Aktualizacja: 10.09.2018 10:40 Publikacja: 09.09.2018 21:00
Foto: Bloomberg
Pewne analogie są aż zbyt oczywiste. Przed wybuchem kryzysu azjatyckiego z 1997 r. Fed, podobnie jak teraz, zacieśniał politykę pieniężną. Kryzys poprzedzały silne napływy kapitału na rynki, które później uznano za słabe miejsca. Kryzys przejawiał się w dużym stopniu załamaniem miejscowych walut, na które reagowano w drastyczny sposób. I tak, indonezyjski bank centralny podniósł wówczas główną stopę procentową do 70 proc., gdy argentyński podwyższył niedawno swoją do 60 proc.
„Gdyby Karol Nawrocki wygrał drugą turę wyborów prezydenckich, ucierpiałaby zarówno Polska, jak i Europa. Europa...
Ustawa przedłużająca obowiązywanie cięć podatków może stać się kolejnym impulsem do wyprzedaży amerykańskich obl...
- Ten projekt ma duży potencjał, by się zakończyć sukcesem – mówi Maciej Berek, przewodniczący komitetu stałego...
Nastroje konsumenckie w całej Europie są na niskim poziomie, co przekłada się na ograniczane wydatki i oszczędza...
Polska giełda okazała się w tym roku jedną z najlepiej radzących sobie na świecie, czemu sprzyjało stosunkowo ni...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas