Indeks Millennium – Potencjał Innowacyjności Regionów to gruntowna analiza potencjału polskich województw przeprowadzona przez ekspertów Banku Millennium w oparciu o sześć czynników warunkujących innowacyjność: wydajność pracy, stopa wartości dodanej, wydatki na badania i rozwój, edukacja policealna, liczba pracujących w obszarze badań i rozwoju oraz liczba wydanych patentów.
Liderem Indeksu jest województwo mazowieckie z wynikiem 95,9 punktów. 100 – maksymalną liczbę punktów – otrzymało w kategorii wydajność pracy, wydatki na B+R oraz pracujący w B+R i liczba patentów. Na drugim miejscu znalazło się województwo małopolskie – 81,7 pkt. Kolejne województwa z czołówki to dolnośląskie – 77,8 pkt, pomorskie – 75,2 pkt, i łódzkie – 66,0 pkt. W środku zestawienia znalazły się województwa podkarpackie 69,8 pkt i opolskie 54,2 pkt, a ranking zamyka z wynikiem 42,3 pkt województwo warmińsko-mazurskie. Średnia dla całej Polski to 69,9 pkt.
Siła aglomeracji
Innowacje najczęściej powstają w największych aglomeracjach miejskich: warszawskiej, krakowskiej, wrocławskiej, trójmiejskiej. – Ich siła tkwi w umiejętności skupiania najbardziej kreatywnych jednostek, których z kolei przyciąga ciekawa oferta edukacyjna oraz rozwinięty rynek pracy. To tu znajdują się najlepsze uczelnie, które kształcą najzdolniejszych i najbardziej kreatywnych, przyszłych pracowników. A to z kolei przyciąga firmy poszukujące wybitne jednostki, chcące wykorzystać ich innowacyjny potencjał. Również istotna w poszukiwaniu nowatorskich rozwiązań jest aktywność środowiska naukowego w zakresie współpracy z przedsiębiorstwami, a także efektywna interakcja nauki z biznesem, skutkująca komercjalizacją wyników badań – mówi Natalia Kukulska z Zespołu Analiz Branżowych w Departamencie Ratingu Banku Millennium.
Wyniki Indeksu uwypuklają problem dużej dysproporcji w potencjale innowacyjności regionów. Skrajne województwa mazowieckie i warmińsko-mazurskie dzieli ponad 50 pkt różnicy w skali Indeksu Millennium. – Najsłabsze województwa pod kątem potencjału innowacyjności cechuje zazwyczaj słabo rozwinięta infrastruktura (województwo warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie). Niewiele uczelni wyższych i niedopasowana do potrzeb gospodarki innowacyjnej oferta edukacyjna skutkuje odpływem młodych ludzi i w konsekwencji potęguje proces depopulacji (woj. opolskie). Najsłabiej rozwinięte innowacyjnie regiony również borykają się z problemem małej liczby ośrodków innowacyjności i przedsiębiorczości, niskiej ich aktywności i słabej współpracy z przedsiębiorstwami. Czynniki te zniechęcają do napływu kapitału i rozwoju biznesu w danym regionie. Inwestycja w edukację, infrastrukturę przyczyni się do napływu zarówno „szarych komórek", jak i innowacyjnego kapitału – mówi Natalia Kukulska.
Zwraca uwagę na rozwój klastrów branżowych, funkcjonujących w różnych regionach kraju. – Każde województwo ma swoje kluczowe specjalizacje, a fundusze unijne oraz państwowe mogą w znacznej mierze pomóc w rozwoju ich innowacyjności. Dobrym przykładem jest Dolina Lotnicza na Podkarpaciu. W tym przypadku potencjał gospodarczy nie przekłada się na potencjał innowacyjny. Pomimo najniższego PKB na mieszkańca region uznawany jest za jeden z najbardziej innowacyjnych obszarów w Polsce – mówi analityczka.