Jaki jest stan polskiej gospodarki i jakie stoją przed nami wyzwania? Odpowiedzi na te pytania szukali uczestnicy debaty „Przedsiębiorczość i perspektywy rozwoju gospodarki Polski", którą poprowadził Jerzy Hausner z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
– Po raz pierwszy od sześciu lat mamy sytuację, że tempo wzrostu nie jest niższe, niż oczekiwano, a kondycja gospodarki amerykańskiej oraz strefy euro jest dobra – powiedział Andrzej Sławiński, dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP. Nie oznacza to, że rozwiązaliśmy wszystkie problemy.
– W krajach rozwiniętych utrzymuje się niskie tempo wzrostu inwestycji, jest też kwestia ogromnego nadmiaru oszczędności w firmach i nie bardzo widać, jak miałyby one wrócić do gospodarki – wyjaśniał, podkreślając, że w długim terminie może to budzić obawy.
– Sytuacja jest w miarę spokojna i póki nie mamy do czynienia z zaburzeniami w sektorach realnej gospodarki, nie powinno być problemów – wyjaśniał Mirosław Gronicki, były minister finansów.
Znacznie mniej optymistyczny jest Janusz Jankowiak z JJ Consulting, wymieniając jako główne zagrożenie kwestie polityczne. – Nie wiemy, jak się skończy sprawa Donalda Trumpa. Temat nabrał rumieńców, a indeks strachu VIX, bardzo stabilny od dłuższego czasu, skoczył o 46 proc. z dnia na dzień. Nie wiemy, jaki będzie finał – wyjaśniał. Jankowiak nie jest także optymistą, gdy mówimy o danych makroekonomicznych. – Część ekspertów ocenia, że dynamika wzrostu PKB będzie dalej rosła, i wskazują na wzrost inwestycji. Zapominamy jednak o ujemnej kontrybucji eksportu netto, która teraz oscyluje w okolicy zera. To się będzie zmieniać. Czy skok inwestycji zrekompensuje eksport? Moim zdaniem nie i dlatego 4 proc. z I kwartału to absolutne maksimum – podsumował.