Aktualizacja: 02.02.2018 16:22 Publikacja: 02.02.2018 16:22
Foto: Bloomberg
Ostatnia sesja tygodnia doskonale oddała nastroje panujące obecnie na warszawskiej giełdzie. Od początku dnia na naszym parkiecie dominował kolor czerwony. I o ile jeszcze w początkowym fragmencie notowań spadki były stosunkowo niewielkie, tak już pod koniec dnia wyraźnie przybrały one na sile.
WIG20 notowania zaczął od przeceny rzędu 0,3 proc. Było to więc wyraźnym sygnałem, że trzeba na poważnie liczyć się z kolejnym dniem spadków. Tym bardziej, że naszemu rynkowi nie sprzyjało otoczenie. Inne parkiety również bowiem borykały się z mocną presją podaży. Z racji braku istotnych publikacji makroekonomicznych na Starym Kontynencie wszystkie oczy zwrócone były na to co zrobią inwestorzy na Wall Street. Ci do sesji przystępowali mają za sobą istotne publikacje dotyczące sytuacji na rynku pracy. I chociaż okazały się one stosunkowo niezłe to i tak Amerykanie rozpoczęli notowania od przeceny. To oczywiście było jasnym sygnałem dla inwestorów w Europie. Trzeba było więc pogodzić się z tym, że piątek indeksy warszawskiej giełdy zakończą jednak pod kreską. Tak faktycznie się stało. Martwić może jednak skala spadków. WIG20 zaczął tracić w ciągu dnia nawet ponad 1 proc. by ostatecznie spaść o 1,1 proc.
Cały dzień pod kreską spędziły także indeksy mWIG40 oraz sWIG80. Bilans całego tygodnia na warszawskiej giełdzie również nie wygląda optymistycznie. WIG20 stracił około 3,5 proc. Jeszcze nie tak dawno mowa była, że może on zaatakować poziom 2700 pkt, a teraz broni się przed spadkiem poniżej psychologicznego poziomu 2500 pkt. Wspomnieniem pozostaje także nie tak dawny rekord wszechczasu indeksu szerokiego rynku WIG.
Z jednej strony ostatnia przecena wydaje się być zrozumiała. Trzeba bowiem pamiętać, że początek stycznia to była praktycznie nieustanna passa zwyżek. Korekta należała się więc naszemu rynkowi. Teraz tylko pozostaje pytanie, jak głęboka ona będzie.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
W porównaniu z bardzo udanym pod względem stóp zwrotu poprzednim tygodniem, w poniedziałek wyraźnie osłabł zapał do zakupów na warszawskiej giełdzie.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
W stolicy wpadł Dmitrij V., ścigany przez USA za oszustwa przy prowadzeniu jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie. Zatrzymali go policjanci CBŚP.
Może nie warto stawiać na mnożące się kolejne regulacje i dotacje, jeśli naprawdę chcemy, by Unia Europejska odzyskała konkurencyjność? Bo na razie to utraciliśmy instynkt łowcy i świat nam ucieka.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas