Warszawska giełda, nieśmiało ale jednak, próbuje zdobywać coraz to wyższe poziomy. Jeszcze nie tak dawno WIG20 znajdował się poniżej poziomu 2300 pkt. Po wczorajszej sesji, podczas której indeks największych spółek naszego parkietu zyskał 0,4 proc., bariera ta została przebita, a wskaźnik oddalił się od niej na 24 pkt. Czy dzisiaj uda się wykonać kolejny krok na przód czy może jednak znowu przypomną o sobie niedźwiedzie?
Początek sesji może wskazywać, że bardziej prawdopodobny jest ten drugi scenariusz. WIG20 w pierwszych minutach handlu tracił około 0,2 proc. co oczywiście nie jest porażającym wynikiem, ani też nie przekreśla zwrotu akcji w kolejnych godzinach.
Spadkami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. Dow Jones Industrial stracił 0,3 proc., S&P500 zaliczył spadek o prawie 0,6 proc., zaś Nasdaq Comp. o niemal 0,8 proc. Tamtejszy rynek żyje przede wszystkim wynikami spółek za I kwartał, a te które ukazały się wczoraj niestety rozczarowały inwestorów.
Kolor czerwony dominował także podczas azjatyckiej części notowań. Stosunkowo niewielki spadek zaliczył Nikkei225, który stracił niewiele ponad 0,1 proc. Słabiej zaprezentował się Kospi, który spadł o 0,5 proc., natomiast SSE Composite, tuż przed zamknięciem notowań był niemal 1,5 proc. pod kreską.
Gdyby prognozować przebieg dzisiejszej sesji na podstawie kalendarza makroekonomicznego można byłoby stwierdzić, że czeka nas dziś spokojny dzień. Na piątek nie zaplanowano bowiem żadnych istotnych publikacji.