Środowa sesja dla WIG20 rozpoczęła się nieźle. Indeks w pierwszej godzinie handlu znalazł się około 10 pkt wyżej od zamknięcia z poprzedniego dnia. Wówczas WIG20 sięgnął 1850 pkt, jednak do końca sesji tego poziomu nie udało się utrzymać. To w tych okolicach wypadają szczyty z początku miesiąca. Warto zauważyć, że giełdy w Niemczech czy Francji zaczęły środę słabo. Dlatego szybko nastroje popsuły się też w Warszawie. Jeszcze przed południem WIG20 spadł w okolice 1800 pkt. W kolejnych godzinach indeks dużych spółek poruszał się w bok. Na koniec dnia zniżka sięgnęła jednak 2,29 proc., co oznaczało finisz na poziomie 1784 pkt. Lokalnie zatem mamy do czynienia z formacją podwójnego szczytu, która oczywiście zwiastuje dalsze spadki. Nastroje na GPW wyraźnie się pogorszyły, o czym świadczy zakończenie handlu w środę na najniższych poziomach sesji. Podobny układ techniczny pojawił się na wykresie mWIG40, który w środę spadł o 1,1 proc. Najsłabszą spółką wśród "średniaków" okazał się Kruk, którego akcje zostały przecenione o blisko 5 proc. Ze spółki nie pojawił się żaden komunikat, natomiast zniżki może wytłumaczyć korektą dynamicznego wzrostu w maju, w efekcie którego kurs na początku tego miesiąca dotarł w okolice dołka z października. Nieco zniżkował również sWIG80, który pomału zbliża się do poziomu 14000 pkt. Ostatnio indeks małych spółek tak wysoko był w połowie 2018 r. Na szerokim rynku najlepiej zachowywały się walory Biomed-Lublin. Akcje spółki zyskiwały ponad 25 proc. przy obrotach przekraczających 20 mln zł. Niewiele mniej zyskał paliwowy Unimot. W gronie dużych spółek tylko CD Projekt zdołał zakończyć dzień na zielono. Walory pozostałych krajowych blue chips straciły przynajmniej ponad 1 proc. Najsłabsze było LPP, gdzie zniżka przekroczyła 4 proc.
Marnie prezentowały się na koniec dnia także inne europejskie indeksy akcji. Niemiecki DAX tracił 2,68 proc. Popołudniowe spadki europejskich indeksów podkręciło słabe otwarcie w Stanach Zjednoczonych. S&P 500 oraz Nasdaq notowały ponad 2-proc. spadki. Na Wall Street nie brakowało spółek, gdzie przeceny były dwucyfrowe. Co ciekawe, wśród najsłabsze firmy reprezentowały m.in. linie lotnicze. Środa może być zatem sygnałem do większej korekty wzrostów, które niemal nieprzerwanie trwały od połowy marca. Od tego czasu indeksy akcji zyskały po kilkadziesiąt procent, a wiele spółek nawet kilkaset procent. Taki scenariusz zapowiada również ponad 5-proc. przecena kursu ropy naftowej.
Na rynku obligacji środa przebiegła bardzo spokojnie. Rentowność polskich papierów 10-letnich wynosiła po południu 1,387 proc., natomiast podobnych obligacji USA 0,687 proc.