Reklama
Rozwiń
Reklama

Nicolas Games może upaść

Pro­du­cent gier kom­pu­te­ro­wych nie za­pła­cił za prze­ję­tą spół­kę Fron­tli­ne

Publikacja: 09.02.2012 02:13

Nicolas Games może upaść

Foto: materiały prasowe

Ka­to­wic­ka spół­ka Ni­co­las Ga­mes, pro­du­cent gry wi­deo „After­fall: In­sa­ni­ty" mo­że mieć kło­po­ty. Jak wy­ni­ka z in­for­ma­cji „Rz", do są­du wpły­nął wnio­sek o ogło­sze­nie upa­dło­ści li­kwi­da­cyj­nej spół­ki.

Wnio­sko­daw­ca fir­ma Na­war twier­dzi, że gieł­do­wa spółka nie za­pła­ci­ła jej za prze­ję­tą rok te­mu spół­kę Fron­tli­ne. War­tość trans­ak­cji wy­nio­sła nie­co po­nad 0,3 mln zł. Do tej po­ry ku­pu­ją­cy ure­gu­lo­wał le­d­wie jed­ną trze­cią zo­bo­wią­za­nia. Ter­min płat­no­ści mi­nął wio­sną ub.r.

Przed­sta­wi­cie­le Ni­co­las Ga­mes nie chcie­li wczo­raj ko­men­to­wać spo­ru z Na­wa­rem. – Do spół­ki nie tra­fi­ła żad­na wia­do­mość z są­du o zło­że­niu wnio­sku o ogło­sze­nie upa­dło­ści na­szej fir­my – oświad­cza To­masz Maj­ka, pre­zes ka­to­wic­kiej spół­ki. – Nie mo­gę ko­men­to­wać nie­ofi­cjal­nych in­for­ma­cji ani ujaw­niać żad­nych szcze­gó­łów na­szej umo­wy i roz­li­czeń z Na­wa­rem.

Za­pew­nia, że kie­ro­wa­na przez nie­go fir­ma nie ma pro­ble­mów fi­nan­so­wych. – Sta­ra­my się na bie­żą­co re­gu­lo­wać na­sze zo­bo­wią­za­nia, a ewen­tu­al­ne nie­wiel­kie opóź­nie­nia są nor­mal­ną prak­ty­ką w biz­ne­sie i do­ty­czą też pod­mio­tów znacz­nie więk­szych od nas – oznaj­mia.

Ni­co­las Ga­mes za­in­te­re­so­wał się Fron­tli­ne'em, bo fir­ma po­sia­da­ła li­cen­cje i kon­ce­sje, dzię­ki któ­rym mo­gła wy­da­wać sa­mo­dziel­ne gry na wszyst­kie naj­wa­żniej­sze plat­for­my sprzę­to­we, w tym na kon­so­le. Gieł­do­wa spół­ka nie mia­ła ta­kiej mo­żli­wo­ści, co znacz­nie utrud­nia­ło pra­ce nad „After­fall: In­sa­ni­ty" (na ra­zie ty­tuł zo­stał wy­da­ny je­dy­nie na kom­pu­te­ry PC). Ra­zem z li­cen­cja­mi Ni­co­las Ga­mes ku­pił też tech­no­lo­gię, pro­duk­ty w to­ku oraz in­fra­struk­tu­rę in­for­ma­tycz­ną.

Reklama
Reklama

Chłod­na po­sta­wa pre­ze­sa Maj­ki w spra­wie Na­wa­ru mo­że wy­ni­kać z fak­tu, że Ni­co­las Ga­mes tak na­praw­dę ku­pił wyd­musz­kę. Szyb­ko oka­za­ło się bo­wiem, że z Fron­tli­ne'a w at­mos­fe­rze kon­flik­tu ode­szli wszy­scy pra­cow­ni­cy (ze­spół li­czył kil­ka­na­ście osób). Na fir­mie cią­żą też nie­ure­gu­lo­wa­ne zo­bo­wią­za­nia fi­nan­so­we. Stro­ny nie do koń­ca roz­li­czy­ły się ze sprzę­tu, po­dob­nie jak i praw do nie­któ­rych ty­tu­łów. W tej sy­tu­acji je­dy­nym ak­ty­wem, któ­re prze­jął Ni­co­las Ga­mes, by­ły cer­ty­fi­ka­cje do pro­duk­cji gier na nie­któ­re z plat­form.

Ka­to­wic­ka spół­ka Ni­co­las Ga­mes, pro­du­cent gry wi­deo „After­fall: In­sa­ni­ty" mo­że mieć kło­po­ty. Jak wy­ni­ka z in­for­ma­cji „Rz", do są­du wpły­nął wnio­sek o ogło­sze­nie upa­dło­ści li­kwi­da­cyj­nej spół­ki.

Wnio­sko­daw­ca fir­ma Na­war twier­dzi, że gieł­do­wa spółka nie za­pła­ci­ła jej za prze­ję­tą rok te­mu spół­kę Fron­tli­ne. War­tość trans­ak­cji wy­nio­sła nie­co po­nad 0,3 mln zł. Do tej po­ry ku­pu­ją­cy ure­gu­lo­wał le­d­wie jed­ną trze­cią zo­bo­wią­za­nia. Ter­min płat­no­ści mi­nął wio­sną ub.r.

Reklama
Giełda
Ciężki początek sesji na GPW. WIG20 ląduje na wsparciu
Giełda
Strach przed bańką AI wraca. SoftBank traci 11 procent
Giełda
Udany start notowań na GPW. Pomogła Nvidia
Giełda
Słaby początek dnia na GPW. Panika w energetyce
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Giełda
Podaż w Warszawie nie dała za wygraną. Kolejna sesja na minusie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama