W ostatnich dniach na rynkach emocji nie brakuje. Najpierw na początku września obserwowaliśmy potężną przecenę po tym, jak rząd ogłosił plan zmian w OFE. W ubiegłym tygodniu indeksy dzielnie odrabiały straty. Tylko piątkowa sesja była słabsza i zakończyła się prawie 1-proc. przecenę WIG20.
Dziś natomiast od rana dominuje kolor zielony. Na otwarciu sesji WIG zyskał 1,06 proc., a WIG20 poszedł w górę aż o 1,45 proc. do 2409,96 pkt. Niestety, popyt okazał się zbyt słaby, by wydźwignąć indeks blue chips jeszcze wyżej. Przed godz. 11 zwyżka wynosi już tylko 0,7 proc., a WIG20 jest na poziomie 2393,06 pkt. Jeszcze gorzej radzą sobie indeksy średnich i małych spółek: mWIG40 spada o 0,3 proc., a sWIG80 jest 0,1 proc. pod kreską. Na razie wartość obrotów na szerokim rynku nie jest wysoka – wynosi zaledwie ok. 120 mln zł. Wśród firm z WIG20 pozytywnie wyróżnia się Pekao, PZU oraz Eurocash. Nad kreską jest też KGHM. Na drugim biegunie natomiast możemy znaleźć JSW oraz Kernel. Ta pierwsza spółka traci już 1,8 proc., a Kernel jest 1,1 proc. pod kreską.
Wśród mniejszych spółek na mocnym plusie są m.in. Fota, Cognor i NWR. W przypadku tej pierwszej zwyżka jest reakcją na ogłoszoną w piątek decyzję sądu w sprawie upadłości układowej. Inwestorzy najwyraźniej wierzą, że Focie uda się zawrzeć układ z wierzycielami. Teraz kurs zyskuje już ponad 16 proc.
Wśród dzisiejszych danych makro warto zwrócić uwagę na odczyt sierpniowej inflacji konsumenckiej w strefie euro (godz.11 ) oraz inflacji bazowej w Polsce (godz. 14). Po południu natomiast napłyną dane z USA – w tym dotyczące sierpniowej produkcji przemysłowej i wykorzystania mocy produkcyjnych. Jednak tak naprawdę w tym tygodniu kluczowe wydarzenie jest tylko jedno: Fed. Już w środę okaże się, czy Rezerwa Federalna ograniczy - a jeśli tak, to o ile – skup aktywów. Większość analityków stawia na to, że skup zostanie zmniejszony o 10 mld USD – czyli do 75 mld USD miesięcznie. Niedawno na rynki napłynęła informacja, że L.Summers zrezygnował z możliwości zostania następcą Bena Bernanke na stanowisku szefa Fedy. Inwestorów to cieszy, bo mówiło się, że Summers będzie dążył do szybszego i mocniejszego przykręcenia kurka z dolarami.