Mimo, że wczoraj Rada Giełdy zgodziła się, aby obecny harmonogram sesji obowiązywał nie do końca tego, ale przyszłego roku, to prezes GPW, Adam Maciejewski nadal uważa, że handel na naszym rynku powinien kończyć się nie o 17.00 jak obecnie, ale o 17.30, tak jak w przypadku największych rynków Europy. Dlaczego więc GPW zdecydowała się nie wydłużać sesji?
- Po przeprowadzeniu szerokich konsultacji, na prośbę lokalnych domów maklerskich zdecydowaliśmy jednak o przedłużeniu okresu zmodyfikowanego harmonogramu notowań. Decyzja o powrocie do standardowego harmonogramu powinna być wynikiem również woli domów maklerskich, posiadających bezpośrednie relacje z inwestorami – mówi Maciejewski.
Niedawno szef GPW na łamach „Parkietu" tłumaczył, że jego obserwacje wskazują, że znaczna część inwestorów indywidualnych opowiada się za handlem w tych samych godzinach, w jakich handluje się na głównych parkietach w Europie. - A dla nas – wszystkich podmiotów obsługujących rynek – potrzeby inwestorów powinny być kluczowym, choć oczywiście nie jedynym, czynnikiem decydującym. A ze szczególną uwagą należy wsłuchiwać się w oczekiwania inwestorów indywidualnych – oni zasadniczo są w trudniejszej sytuacji niż profesjonalni inwestorzy instytucjonalni, więc należy szukać rozwiązań, które podniosą ich komfort funkcjonowania. Teraz ten komfort, zwłaszcza w przypadku najbardziej aktywnych inwestorów, jest zbyt niski. W sytuacji, kiedy można handlować na innych rynkach europejskich, obserwując często dynamiczne zmiany na giełdach amerykańskich, my mamy proponować five o'clock tea? – mówił Maciejewski.
Przeciwko wydłużeniu sesji protestowali brokerzy. Izba Domów Maklerskich wystosowała niedawno pismo do zarządu GPW w którym podkreśliła, że optymalnym rozwiązaniem z ich punktu widzenia byłoby nie wydłużenie, ale skrócenie sesji o dodatkowe pół godziny. Maklerzy chcieli handlować od 9.00 do 16.30.
- W ocenie środowiska maklerskiego skrócenie czasu trwania sesji, może zwiększyć poziom płynności na warszawskim parkiecie, w jednostce czasu, i tym samym podnieść jego atrakcyjność dla inwestorów – pisali brokerzy do zarządu GPW.