Pierwsze godziny piątkowej sesji upływały w spokojnej atmosferze. Indeksy oscylowały wokół poziomów z czwartkowego zamknięcia. Sytuacja zmieniła się ok. godz. 14.30, kiedy to na rynek trafiły dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazały się gorsze od prognoz, a to rodzi nadzieję na łagodniejszą redukcję QE3 przez Rezerwę Federalną. Od tego momentu strona kupująca wyraźnie przejęła inicjatywę i nie oddała jej do końca dnia. Na finiszu sesji WIG zyskał 0,54 proc, a WIG20 poszedł w górę o 0,9 proc. do 2471,5 pkt.
Na zachodzie Europy również przeważali kupujący. W końcówce sesji zarówno niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 szły w górę o 0,7 proc. Za oceanem słabsze dane z rynku pracy również okazały się wystarczającym argumentem, by indeksy poszły w górę. Na starcie sesji na Wall Street Dow Jones zyskał 0,27 proc., a S&P500 0,41 proc. Jeszcze lepiej, drożejąc o prawie 0,6 proc., poradził sobie Nasdaq.
Aktywność inwestorów na GPW w piątek była umiarkowana. Właściciela zmieniły akcje o wartości rzędu 0,7 mld zł. Zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o wartość obrotu, był KGHM (ok. 150 mln zł). Po poranny lekkich spadkach po południu kurs ruszył do góry i w końcówce sesji został podciągnięty do 107 zł, co oznacza 1,6-proc. zwyżkę. Dobrą sesję zaliczyło też LPP. Kurs odzieżowej spółki wzrósł o prawie 4 proc. do 8700 zł. Na zielono świeciły też notowania Work Service, dla których wsparciem była pozytywna rekomendacja DM mBanku. Zaleca on „kupuj", a cenę docelową dla akcji ustawił na 18,63 zł. Na finiszu sesji kurs wzrósł o 2,1 proc. do 15,62 zł. Zdecydowanie większa zwyżka stała się udziałem Orco. Jego akcje zyskiwały bowiem kilkanaście procent. Jednak kursowi wciąż nie udało się odrobić potężnej przeceny ze środy i czwartku.
Za nami kilka spokojnych sesji i zdaniem ekspertów są szanse, że kolejny tydzień dla warszawskiej giełdy też będzie udany. - Inwestorzy są w dobrych nastrojach. Polskiemu rynkowi pomaga dobra koniunktura na giełdach emerging markets – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM.