Poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie nie dostarczyła inwestorom zbyt wielu emocji. Co prawda cieszyć może fakt, że niemal wszystkie główne indeksy zakończyły dzień na plusie, jednak to co martwi przede wszystkim to poziom aktywności inwestorów. Obroty na całym rynku nie przekroczyły 460 mln zł, przez co ciężko uznać wzrosty indeksów za wiarygodne. Wszystko wskazuje na to, że wielu gracz zrobiło sobie przedwczesną majówkę. Jeśli teza ta jest prawdziwa to dziś czeka nas powtórka z rozrywki.
Pozytywną informacją jest to, że dzień WIG20 zaczął od 0,4 proc. wzrostu. Również na innych europejskich rynkach dominuje kolor zielony. Londyński FTSE100 zyskiwał na starcie 0,4 proc. Francuski CAC40 rósł o 0,3 proc. zaś niemiecki DAX o 0,5 proc.
Wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. S&P 500 zyskał 0,32 proc., z kolei Dow Jones Industrial wzrósł o 0,53 proc. We wtorek rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Specjaliści raczej nie spodziewają się przełomowych decyzji i deklaracji. Ich zdaniem amerykański bank centralny podtrzyma swoje założenia dotyczące polityki monetarnej.
Zanim jednak poznamy decyzje Rezerwy Federalnej czeka nas dziś szereg odczytów makroekonomicznych. Poznamy m.in. najnowszy odczyt indeksu zaufania konsumentów w strefie euro. Po południu zaś czekają nas dane dotyczące amerykańskiego indeksu Conference Board. Pytanie czy przy tak płytkim rynku, dane te będą miały jakiekolwiek znaczenie?
Nie można także zapominać o trwającym sezonie wynikowym w Polsce. Przed sesją poznaliśmy m.in. wyniki BZ WBK. Bank w I kw. miał blisko 450 mln zł zysku netto, co okazało się wynikiem lepszym od oczekiwań rynkowych. Rezultatami nie zaskoczyła natomiast grupa Lotos, która po pierwszych trzech miesiącach roku zaraportowała 32,4 mln zł straty. Rezultatami pochwalił się dziś także Budimex, który odnotował 42,75 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I kw. 2014 r. wobec 34,97 mln zł zysku rok wcześniej.