Aktualizacja: 11.12.2024 08:27 Publikacja: 13.05.2024 18:34
Foto: Grzegorz Psujek
Krajowe indeksy rozpoczęły poniedziałkową sesję od wzrostów, ale odrabianie piątkowych strat początkowo szło im dość opornie. Do większych zakupów nie zachęcały negatywne nastroje na pozostałych europejskich rynkach, gdzie inwestorzy przystąpili do realizacji zysków po bardzo udanym minionym tygodniu, który obfitował w nowe rekordy hossy. W efekcie większość indeksów w Europie notowała spadki, choć ich zasięg był ograniczony. Popyt w Warszawie ożywił się dopiero, gdy wystartował handel za oceanem, gdzie w pierwszej fazie sesji większą aktywnością wykazali się kupujący. Dzięki temu WIG20 finiszował 0,95 proc. na plusie, a WIG zyskał ponad 1 proc.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
W porównaniu z bardzo udanym pod względem stóp zwrotu poprzednim tygodniem, w poniedziałek wyraźnie osłabł zapał do zakupów na warszawskiej giełdzie.
Przez wciąż wysoki wskaźnik inflacji wydatki świąteczne Polaków rosną z roku na rok. Podczas gdy w 2022 roku było to średnio 1427 zł, to w 2023 roku przeciętny Polak wydał na święta już 1490 zł .
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
W porównaniu z bardzo udanym pod względem stóp zwrotu poprzednim tygodniem, w poniedziałek wyraźnie osłabł zapał do zakupów na warszawskiej giełdzie.
Z początkiem grudnia inwestorzy handlujący w na krajowym parkiecie odważniej ruszyli do zakupów akcji, co przełożyło się na okazałe zwyżki głównych indeksów. Kluczową rolę odegrały banki i PZU.
Wśród dużych spółek na pierwszy plan znów wysuwają się banki, choć na razie możemy tylko mówić o próbach przełamania średnioterminowej słabości tej grupy spółek.
Pozytywne nastroje utrzymały się na warszawskiej giełdzie, stwarzając indeksom korzystne warunki do kontynuacji odbicia. Zapał do zakupów zaczyna jednak słabnąć.
Para EUR/USD obroniła poziom 1,05. To z kolei pomogło notowaniom złotego.
Inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie chętnie pozbywają się akcji, co wpisuje się w negatywne nastroją panujące na pozostałych rynkach.
Mimo obiecującego początku poniedziałkowej sesji na krajowym parkiecie, kupujący nie byli w stanie ugrać więcej.
Dolar powyżej 4 zł, euro przy 4,35, frank w okolicach 4,63 zł – to nie był udany tydzień dla złotego.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas