Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie to był zimny prysznic dla inwestorów. WIG20 stracił w poniedziałek 1,45 proc. Na razie nie zapowiada się na to, żeby dzisiaj miało dojść do jakiegoś odbicia. Na GPW nadal dominuje podaż, a to oznacza przedłużenie korekty rynkowej.
Od początku wtorkowej sesji na naszym rynku dominuje kolor czerwony. Co prawda byki próbowały wyprowadzić kontrę i przez moment wydawało się, że będzie ona nawet udana, ale ruch ten okazał się pułapką. WIG20 po dwóch godzinach handlu znów był wyraźnie pod kreską. Tracił 0,8 proc. i tym samym złamał poziom 2200 pkt. Na razie więc sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie. Przełamanie 2200 pkt może bowiem otworzyć przestrzeń do dalszych spadków.