Sesję w Warszawie już na starcie ustawiły rządowe plany związane z wprowadzeniem podatku od zysków nadzwyczajnych, które sprowokowały przecenę krajowych akcji. W efekcie indeks największych spółek WIG20 tracił w trakcie sesji nawet ponad 3 proc., ustanawiając nowy rekord słabości trwającej bessy na poziomie 1410 pkt. Nowy dołek notowań w tym roku zaliczył także szeroki indeks WIG, schodząc poniżej 47 tys. pkt. Gdy emocje nieco opadły, część strat indeksom udało się odrobić. WIG20 finiszował prawie 1,7 proc. pod kreską, a WIG poszedł w dół o prawie 1,9 proc. Po ostatniej sesji ich tegoroczny bilans wygląda fatalnie. WIG20 pogłębił stratę do ponad 37 proc., a WIG stracił już niemal jedną trzecią swojej wartości.
Pozostałe rynki akcji radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Na zachodnioeuropejskich giełdach przeważał optymizm, który najmocniej był widoczny na giełdzie w Mediolanie, gdzie wygraną centroprawicy w wyborach parlamentarnych przyjęto z dużą nadzieją. Na drugim biegunie znalazły się rynki z naszego regionu, gdzie inwestorzy chętnie pozbywali się akcji.
Czytaj więcej
Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze „Rz” wynika, że 50 proc. podatek ma objąć nie tylko...
Na giełdzie w Warszawie wyprzedaż najmocniej odczuli posiadacze akcji dużych spółek z WIG20. Spadkom przewodziły walory państwowych gigantów z PGE na czele. Na celowniku znalazły się także akcje firm paliwowych i wydobywczych, wśród których najmocniej ucierpiała JSW, tracąc prawie 10 proc. Wzmożona aktywność sprzedających była odpowiedzią na rządowe plany wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków, którym miałyby zostać objęte spółki m.in. Skarbu Państwa, z przeznaczeniem na łagodzenie skutków wzrostu cen energii. W trakcie trwającego kryzysu energetycznego spotęgowanego wojną w Ukrainie w wyniku skokowego wzrostu cen takich surowców energetycznych jak ropa, węgiel czy gaz oraz cen energii zyski wielu jej producentów oraz firm wydobywczych poszybowały w górę do poziomów nienotowanych od lat.
Przecena, choć w mniejszej skali, nie ominęła także walorów banków, które w komplecie znalazły się pod kreską.