Początek nowego tygodnia na warszawskiej giełdzie wlał nadzieję w serca inwestorów. WIG20 zyskał w poniedziałek ponad 0,6 proc. i tym samym popyt pokazał, że ostatnie wzrosty na warszawskim parkiecie nie są dziełem przypadku. Czy również dzisiaj na naszym rynku karty będą rozgrywać byki?
Początek dnia WIG20 rozpoczął na minusie. Na szczęście spadki w pierwszych minutach są na tyle niewielkie, że przebieg dzisiejszej sesji jest sprawą otwartą. Symboliczne zmiany notowały na starcie również inne europejskie rynki.
Przystanek zrobiła sobie wczoraj amerykańska giełda. Główne indeksy zakończyły tam sesję na symbolicznych minusach. Warto jednak podkreślić, że amerykańskie indeksy nadal znajdują się przy historycznych szczytach.
Kolor zielony dominował za to na rynkach azjatyckich. Kolejny wzrostowy dzień ma za sobą chociażby japoński Nikkei. We wtorek urósł 0,7 proc. Tuż przed zamknięciem notowań na plusie był także SSE Composite. Zyskiwał 0,5 proc.
Dzisiejszy kalendarz makro raczej nie powinien wstrząsnąć rynkami, chociaż zapewne inwestorzy z uwagą będą przyglądać się chociażby danymi z Wielkiej Brytanii (m.in. produkcja przemysłowa) czy też ze Stanów Zjednoczonych (m.in. sprzedaż hurtowników). Poznaliśmy już m.in. dane z Chin. Inflacja wyniosła tam 1,8 proc. w ujęciu rocznym co było zgodne z oczekiwaniami analityków.