W godzinę po rozpoczęciu środowych notowań indeks największych spółek WIG20 znajdował się 0,7 proc. poniżej wtorkowego zamknięcia. Podobna sytuacja ma miejsce na pozostałych europejskich giełdach, gdzie dominuje kolor czerwony. Tym samym główne indeksy pogłębiają korektę z poprzednich sesji. Pesymizmem jednak może napawać fakt, że spadki indeksów w miarę upływu czasu mają coraz większy zasięg.

Z uwagi na brak istotnych danych w kalendarzu makroekonomicznym kluczowym czynnikiem dla utrzymania dobrych nastrojów będzie postawa graczy na największych rozwiniętych rynkach akcji, a także wydarzenia z krajowego podwórka. Sezon wynikowy na warszawskiej giełdzie powoli wchodzi w decydującą fazę. Z dużych spółek dziś karty przed inwestorami odkryją KGHM i Tauron. Nastąpi to jednak dopiero po zakończeniu sesji, więc reakcję rynku zobaczymy dopiero na jutrzejszej sesji. Spadkowy początek środowej sesji zawdzięczamy przede wszystkim wyprzedaży akcji PGE, które kontynuują fatalną passę, pozostając od dłuższego czasu w niełasce inwestorów. Pod kreską w niemal komplecie notowane są również akcje niemal wszystkich przedstawicieli sektora bankowego. Ze spółek z indeksu WIG20 przecenie skutecznie opierają się walory m. in. Pekao.