- Widzę ciągle sprzeczności. W samej strategii odpowiedzialnego rozwoju jest duży nacisk na zwiększenie inwestycji i oszczędności. Tymczasem większość działań rządu idzie w kierunku zwiększania konsumpcji indywidualnej – wyjaśnia były prezes giełdy.
Mamy do czynienia z exodusem z warszawskiego parkietu.
- Warszawski parkiet osłabiają dodatkowo regulacje europejskie. Dyrektywy powodują zwiększenie obowiązków, kar dla emitentów. Można powiedzieć, że marchewka staje się coraz mniejsza, a kij coraz dłuższy – tłumaczy ekspert. - W tej sytuacji wielu spółkom nie opłaca się dalszy pobyt na giełdzie. 20 % spółek uważa, że gdyby koszty wyjścia były dosyć niskie to oni już dzisiaj by to rozważali.
Co zostało po marzeniach o Warsaw City? Wielkiej giełdzie otoczonej instytucjami finansowymi, całym ekosystemem?
- Już bardzo niewiele. To był śmiały plan, aby Warszawa stała się centrum naszego regionu. Strategia giełdy musi być skromniejsza, ukierunkowana na znajdowanie prawdziwych perełek w polskiej gospodarce, przyciągania spółek z zagranicy – odpowiada Rozłucki.
Mamy długi okres koniunktury hossy na giełdach zachodnich. Czy nie rośnie ryzyko tąpnięcia, krachu?