Zwycięstwo Trumpa wywołało poruszenie na rynkach, także polskim, ale po pierwszych panicznych spadkach kursy odbiły. Indeks naszej giełdy WIG20 tracił rano prawie 2 proc., potem wyszedł na plus.
Względny spokój panował także w przypadku notowań złotego. – Już w czasie kampanii nasza waluta bez emocji reagowała na zmieniające się sondaże. Wynik wyborów stanowi ciężar dla złotego, ale nie jest to sprawa kluczowa. Słabsze dane z gospodarki, polityka fiskalna to większe zagrożenia – ocenia Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Dla wielu ekspertów zwycięstwo Trumpa nie jest niczym nadzwyczajnym. Ze spokojem na wynik amerykańskich wyborów zareagował Piotr Bujak, główny ekonomista Banku PKO BP: – Wybór Trumpa wywoła jedynie krótkoterminowy negatywny efekt na rynkach finansowych. Nie spodziewam się rewolucji w globalnej gospodarce. Należy mieć świadomość, że kampania prezydencka kieruje się swoimi prawami, a sprawowanie władzy swoimi. Republikanie uzyskali kontrolę na Senatem oraz Izbą Reprezentantów, co pozwoli im skutecznie kontrolować prezydenta – przekonuje.
Spokój zachowuje Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI. – Wynik wyborów w USA przyniesie efekty jedynie krótkoterminowe. Niezależnie od wydarzeń politycznych i krótkoterminowych zawirowań nie zmieniamy nastawienia do rynków – zaznacza. Jego zdaniem, w ciągu 6–12 miesięcy część rynków akcji, w tym polska giełda, będzie atrakcyjnym miejscem do inwestowania. – WIG20 jest najtańszy w swojej historii, w relacji do wielu innych aktywów, takich jak: złoto, miedź, polskie obligacje czy akcje na rynkach wschodzących. Prawdopodobnie więc będzie relatywnie silniejszy od innych rynków i krajowego mWIG40, z którym przegrywał. Motorem napędowym WIG20 może być KGHM, który będzie korzystał na wzrostach cen miedzi.