Cześć indeksów kontynuowała ubiegłotygodniowe wzrosty , podczas gdy inne złapały zadyszkę i weszły w korektę. Z jednej strony zakupom sprzyjało wyciszenie politycznego zamieszania wokół amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa. Z drugiej zaś zniechęcało coraz silniejsze przekonanie o czerwcowej podwyżce stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, która wydaje się coraz bardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę cały czas napływające dobre dane z amerykańskiej gospodarki.
O ile początkowa faza sesji przebiegła pod znakiem kontynuacji ubiegłotygodniowych zwyżek, o tyle w kolejnych godzinach handlu nastroje uległy wyraźnemu pogorszeniu. W rezultacie indeksy znalazły się po czerwonej stronie rynku, korygując poranne wzrosty. Ostatecznie na finiszu sesji ponownie do głosu doszli kupujący, wyciągając wskaźniki nad kreskę. Dzięki temu zrywowi WIG20 zakończył dzień 0,6 proc. na plusie .Jest jednak za wcześnie jednak wyrokować o zakończeniu korekty na GPW, do czasu aż nie wyklaruje się sytuacja na rozwiniętych giełdach.
Udany początek tygodnia w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim największym potentatom z WIG20. Prym w tym gonie wiodły walory PKO BP, drożejące w reakcji na lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne banku . Dobrą passę kontynuowały notowania PZU, wspinając się na nowe historyczne maksima. Kupujący byli też bardzo aktywni na papierach CCC i Asseco Poland. Negatywnie wyróżniły się z kolei akcje Eurocashu i Aliora, notując największy spadek w indeksie.
Zmienne nastroje panowały na szerokim rynku akcji, gdzie liczba drożejących firm, była zbliżona do tych przecenionych. Przy czym z początkiem tygodnia lepiej wypadły giełdowe „średniaki" z indeksu mWIG40, gdzie brylowały CD Projekt, ING BSK i Bogdanka.
Na szerokim rynku uwagę zwraca kilkunastoprocentowa zwyżka notowań Bumechu, będące efektem dobrych wyników kwartalnych.