Indeksy warszawskiej giełdy w ostatnich dniach mają problem z obraniem kierunku. Słabsze sesje są przeplatane próbą odrabiania strat i w efekcie od pewnego czasu tkwimy praktycznie w martwym punkcie. Jest on usytuowany w okolicach 2400 pkt. Czy podczas dzisiejszej sesji, któraś ze strony zdecyduje się na bardziej zdecydowany atak? Czy impulsem do działania okaże się zmiana szefa rządu, na czele którego ma stanąć Mateusz Morawiecki?
Początek notowań można uznać za udany, co też mogłoby wskazywać, że inwestorzy pozytywnie przyjęli zmianę na stanowisku premiera. WIG20 na starcie zyskał 0,3 proc. jednak wystarczyła chwila by skala wzrostu przekroczyła 1 proc.
Kolor zielony powrócił na Wall Street. Dow Jones Industrial zyskał wczoraj niecałe 0,3 proc. podobnie zresztą jak S&P500. Oczywiście jednym z głównych tematów na rynku amerykańskim jest nadal kwestia reformy podatkowej.
Byki opanowały także rynki azjatyckie, gdzie kolejny dzień giełdowy przyniósł praktycznie komplet zieleni. Liderem wzrostu okazał się japoński Nikkei225, który zyskał 1,4 proc., podobnie zresztą jak Hang Seng. SSE Composite tuż przed zamknięciem notowań był 0,8 proc. na plusie.
Głównym wydarzeniem z perspektywy globalnej będzie dziś zapewne publikacja danych makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych. Te najważniejsze dotyczyć będą rynku pracy. Poznamy m.in. najnowsze dane dotyczące bezrobocia czy też zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Krajowe podwórko to oczywiście poliytka i wspomniana już na początku zmiana na stanowisku premiera.