Najwyraźniej dzisiejsze spotkanie „przez telefon" premiera Włoch Mario Monti, kanclerz Niemiec Angeli Merkel i premiera Grecji Lukasa Papademosa, dało wystarczającą nadzieję inwestorom, aby indeksy za oceanem chociaż ociężale to jednak dźwignęły się nad kreskę. Wyjątkiem był technologiczny Nasdaq, który wczoraj rósł najsilniej, więc dzisiaj musiał odreagować.

Przywódcy wyrazili nadzieję, że kraje strefy euro dojdą w przyszłym tygodniu do porozumienia w sprawie Grecji. W oświadczeniu kancelarii premiera Włoch podkreślono, że Mario Monti, Angela Merkel i Lukas Papademos podczas rozmowy przeprowadzonej "w konstruktywnym duchu" zapewnili o swej nadziei na zawarcie porozumienia w sprawie Grecji podczas poniedziałkowych obrad grupy euro w Brukseli.  Rzecznik kanclerz Niemiec Steffen Seibert powiedział z kolei, że Merkel oraz przywódcy Włoch i Grecji są "optymistyczni" w kwestii uzgodnienia w przyszłym tygodniu drugiego programu pomocy dla Grecji. Te informacje tchnęły w rynki finansowe ducha popytu i gracze zaczęli kupować akcje.

Rynek nie zareagował na słabszy od prognoz odczyt indeksu wyprzedzającego koniunktury. Jak podała Conference Board wskaźnik wzrósł w styczniu o 0,4 proc. Tymczasem analitycy liczyli na 0,5 proc.

Nastrojów inwestorom nie popsuł też szef Eurogrupy Jean-Claude Juncker, który oznajmił rzecz oczywistą, że redukcja greckiego długu do docelowego poziomu nadal wymaga wiele pracy.

Na finiszu Dow Jones wzrósł o 0,35 proc., a S&P500 zyskał 0,23 proc. Technologiczny Nasdaq zaświeciła czerwono kończąc sesję na 0,27 proc. minusie.