Kanadyjski nadzorca rynku kapitałowego zaalarmowany przez polską Komisję Nadzoru Finansowego ma prześwietlić transakcje zakupu papierów koncernu Quadra FNX Mining na giełdzie w Toronto, zawarte przed ogłoszeniem planów przejęcia firmy przez KGHM – podała TVN 24. Istnieje podejrzenie, że ktoś wykorzystał wiedzę o tym, że transakcja jest dopinana, i zakupił papiery Quadry, spodziewając się wzrostu kursu po upublicznieniu informacji.
Według nieoficjalnych informacji TVN 24 w sprawie pojawiają się osoby o polsko brzmiących nazwiskach. Zarządy obydwu spółek 6 grudnia, przed rozpoczęciem notowań w Kanadzie (w Polsce była to godz. 15), podały, że uzgodniły plan zakładający zapłatę akcjonariuszom Quadry po 15 dolarów kanadyjskich za walor. W reakcji kurs Quadry wzrósł o 40 proc., do ponad 16 dolarów.
– 6 grudnia przekazaliśmy naszym kolegom w Kanadzie informację, że KGHM właśnie opublikował informację cenotwórczą dotyczącą również Quadry – mówi „Rz" Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF. Dodaje, że w przeciwieństwie do KGHM kurs Quadry rósł już na kilka dni przed publikacją komunikatu, a takie przypadki są standardowo sprawdzane przez nadzorców rynku.
Według naszych informacji, po stronie KGHM wiedzę o przejęciu miało około 30 osób plus członkowie rady nadzorczej – nad największą w historii polskich firm zagraniczną akwizycją pracowało 18 zespołów tematycznych. Od Quadry nie udało się nam uzyskać komentarza, ale można przypuszczać, że liczba zaangażowanych osób była również znaczna.
– Zachowanie poufności w sprawie nazwy kupowanej przez nas spółki było priorytetem, ponieważ podbiłoby to kurs Quadry, a wtedy mająca kluczowe znaczenie premia oferowana przez nas akcjonariuszom spółki nie byłaby atrakcyjna – komentuje Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM.