Indeksom nie udało się dziś zakończyć sesji na plusie. Wprawdzie w ciągu dnia WIG notował symboliczne wzrosty, ale ostatecznie na zamknięciu spadł o 0,33 proc. Indeks dwudziestu największych spółek radził sobie jeszcze gorzej. Wyniósł 2253,26 pkt, co oznacza 1,04-proc. spadek wartości. Na minusie były też indeksy mniejszych spółek: mWIG40 spadł o 0,65 proc., a sWIG80 o 0,72 proc.
Wcale nie lepiej wyglądała dziś sytuacja na innych giełdach w Europie. Notowania na najważniejszych parkietach Starego Kontynentu świeciły na czerwono. Pod kreską były m.in. niemiecki DAX, francuski CAC 40, giełda w Hiszpanii oraz w Czechach.
Ciężko wskazać firmy z grona blue chips na GPW które dziś sobie bardzo dobrze radziły. Drożały m.in. akcje Orlenu, BRE i Pekao. Łatwiej wskazać te, których walory dotknęła spora przecena . W tym gronie są m.in. TVN, JSW i PKO BP.
Z mniejszych firm mocno, o ponad 7 proc., drożały dziś akcje Zelmera. Była to reakcja na zapowiedź rozpoczęcia poszukiwania dla spółki inwestora strategicznego.
Niskie obroty, jakie mogliśmy dziś obserwować na GPW, nie pozwalają mieć nadziei na szybkie ożywienie sytuacji na giełdach. Brak publikacji spektakularnych danych makro i wyczekiwanie na piątkowe sympozjum w amerykańskim Jackson Hole budują nastrój oczekiwania i w efekcie przekładają się na marazm panujący na rynkach finansowych. W programie sympozjum przewidziane są wystąpienia prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke i Mario Draghi, prezesa EBC. Inwestorzy liczą, że z ich ust padną słowa zachęty do poluzowania polityki pieniężnej. Wystąpienie Bernanke rozpocznie się dopiero o godz. 16.