Od rana rynki nie były w najlepszej formie. Gorsze od oczekiwań dane z niemieckiej gospodarki wprawiły inwestorów w niedźwiedzie nastroje. Poranny odczyt indeksu instytutu ekonomicznego Ifo, który obrazuje nastroje niemieckich przedsiębiorców okazał się gorszy od oczekiwań Wskaźnik spadł we wrześniu do 101,4 pkt z 102,3 pkt miesiąc wcześniej, co jest najniższym odczytem od marca 2010 roku. To także piąty kolejny miesiąc jego spadku. Dane negatywnie zaskoczyły - analitycy liczyli średnio na wzrost indeksu do 102,5 pkt. Niespodziewany spadek indeksu pokazuje, że największa gospodarka strefy euro nie jest odporna na kryzys w regionie.

Nastroje inwestorów psuła także niepewność, czy Hiszpania poprosi o międzynarodową pomoc, oraz informacja podana przez niemieckie media, że deficyt budżetowy Grecji może wynieść 20 miliardów euro.

W efekcie przez niemal cały czas notowań indeksy na Wall Street znajdowały się pod kreską, aczkolwiek zmienność indeksów byłą niewielka. Nowy Jork kończył na czerwono i była to trzecia z rzędu spadkowa sesja. Na finiszu Dow Jones stracił 0,15 proc. technologiczny Nasdaq zniżkował 0,60 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 spadł o 0,22 proc.