Od początku sesji w Nowym Jorku panowały doskonałe nastroje. Indeksy wystartowały na solidnych plusach i z każdą godziną wzrosty tylko się umacniały. Tak dobra atmosfera zapanowała w reakcji na sygnały, że amerykańscy politycy dokonali postępu w negocjacjach dotyczących przyszłorocznego budżetu w USA. Przywódcy amerykańskiego Kongresu określili piątkowe spotkanie z prezydentem Obamą w sprawie "klifu fiskalnego" jako konstruktywne. W ostatnim czasie problemy budżetowe USA spędzają sen z powiek inwestorów. Jeżeli amerykański Kongres nie porozumie się bowiem w tej sprawie, od nowego roku mogą wejść w życie podwyżki podatków i cięcia wydatków (tak zwany klif fiskalny), które mogłyby ponownie pogrążyć największą na świecie gospodarkę w recesji.

Inwestorzy z optymizmem przyjęli także najnowsze dane makroekonomiczne w USA, według których w październiku sprzedaż domów na amerykańskim rynku wtórnym nieoczekiwanie wzrosła.

Łaskawe dla rynków okazały się też doniesienia z Grecji. Po południu pojawiły się informacje, że we wtorek przedstawiciele strefy euro mogą zatwierdzić wypłatę Grecji jednej, połączonej transzy w wysokości 44 miliardów dolarów. Przedstawiciele eurolandu, zaznajomieni z agendą zaplanowanego na wtorek spotkania bloku, powiedzieli, że ministrowie finansów mogą zatwierdzić 44 miliardów euro pomocy dla Grecji, jednak fundusze miałyby zostać przekazane 5 grudnia. Otrzymanie przez Ateny dalszych pieniędzy jest jednak uzależnione od spełnienia przez kraj kolejnych warunków ustalonych przez pożyczkodawców.

Na zamknięciu wszystkie trzy główne indeksy na Wall Street zaliczyły mocną zwyżkę. Dow Jones zyskał 1,65 proc., technologiczny Nasdaq poszybował 2,21 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zwyżkował 1,99 proc. To najlepsza sesja za Oceanem od 2 miesięcy.