Niemal przez całą czwartkową sesję na warszawskim parkiecie dominowały niedźwiedzie. Podaż nie odpuszcza także na początku dzisiejszych notowań. WIG20 rozpoczął dzień od 0,3 proc. spadku. W głównej mierze spadek ten jest spowodowany przeceną na akcjach KGHM. Na początku dnia papiery miedziowego giganta tracą ponad 2 proc. Jest to efekt prognoz na 2013, które zakładają spadek zysku netto do poziomu 3,2 mld zł.
Niewielkie zmiany obserwujemy na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX rozpoczął notowania od symbolicznego wzrostu, podobnie jak francuski CAC40.
Inwestorom w Europie nie pomogli wczoraj Amerykanie. Główne indeksy w Stanach Zjednoczonych zaliczyły niewielkie zmian co potwierdza, że wielu inwestorów wstrzymuje się obecnie z decyzja w oczekiwaniu na twarde dane makro. Indeks S&P 500 wzrósł o 0,07 proc. Również 0,07 proc. tyle, że straty zanotował Dow Jones Industrial.
O ile amerykańska sesja nie dostarczyła graczom zbyt wielu emocji to zdecydowanie więcej działo się na giełdach azjatyckich. Japoński Nikkei225 stracił 1,2 proc. Inwestorów rozczarował m.in. dane o produkcji przemysłowej, która w grudniu wzrosła m/m 2,4 proc. podczas gdy oczekiwania analityków kształtowały się na poziomie 2,5 proc.
To właśnie dane makro mogą być kluczowe dla dzisiejszych notowań na rynkach akcji. Przede wszystkim czeka nas odczyt inflacji w Polsce, który może sporo namieszać nie tylko na rynku akcji ale także na rynku walutowym. Po południu dane o produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych oraz odczyt indeksu zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan.