Gdyby nie symboliczne pobicie wczorajszego szczytu i najwyższy w historii poziom indeksu Dow Jones dzisiejsza sesja w Nowym Jorku pewnie nie zostałaby zapamiętana. Na parkietach wiało nudą, a zmiany indeksów były symboliczne.
Przy braku danych makroekonomicznych na rynkach panował dzisiaj spokój. Najważniejsze informacje napłynęły z Wysp Brytyjskich, gdzie odczyt styczniowej produkcji przemysłowej okazał się gorszy od oczekiwań. Produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii spadła w tym miesiącu o 2,9 proc. rok do roku.
Hiszpania sprzedała dziś na aukcji 6- i 12-miesięczne bony skarbowe o łącznej wartości 5,8 mld euro z początkowo oferowanej puli o łącznej wartości 4,-5,5 mld euro. Rentowności wyniosły odpowiednio 0,794 proc. i 1,363 proc.
Papiery dłużne sprzedały także borykające się z kryzysem politycznym Włochy. 12-miesięczne bony skarbowe o wartości 7,75 mld znalazły nabywców przy rentowności na poziomie 1,28 proc. wobec 1,094 proc. na aukcji 12 lutego. Stosunek popytu do podaży dla tych bonów wyniósł 1,50 razy wobec 1,38 podczas aukcji w lutym.
Presję na giełdy wywiera niepokój o strefę euro. Prezes Bundesbanku Jens Wiedmann ostrzegł, że "kryzys w regionie jeszcze się nie zakończył, mimo ostatniego uspokojenia rynków finansowych". Dodał, że stabilność gospodarcza regionu wciąż opiera się na niepewnym gruncie.