Z opublikowanych dzisiaj danych dotyczących sytuacji na rynku pracy wynika, że wzrost liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w USA w grudniu okazał się niższy od oczekiwań analityków i wyniósł 74 tys. Dla porównania, w listopadzie ubiegłego roku wzrost wyniósł 241 tys. Podobną sytuację obserwujemy w przypadku sektora prywatnego, gdzie wzrost liczby miejsc pracy  wyniósł w analizowanym okresie 87 tys., podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 226 tys. W obu przypadkach odczyty mocno rozminęły się z prognozami na minus.

Dodatkowo dowiedzieliśmy się, że stopa bezrobocia w USA w grudniu 2013 r. wyniosła 6,7 proc., wobec 7,0 proc. w listopadzie. W tym przypadku analitycy wykazali się większym pesymizmem prognozując odczyt na poziomie 7,0 proc. Jednocześnie wskaźnik zatrudnienia, określający jaki odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracuje zawodowo spadł w grudniu do 62,8 proc. z 63,0 proc. miesiąc wcześniej.

Te wszystkie dane wywołały mieszane reakcje na Wall Street ponieważ nie przesądzają jednoznacznie o przyszłości programu QE3. Mimo sporej dawki niepewności dominowały jednak bardziej bycze nastroje. W efekcie S&P 500 zakończył dzień wzrostem o 0,23 proc. do 1842,37 pkt. Nasdaq finiszował legitymując się skokiem o 0,44 proc., kończąc notowania przy 4174,67. Niewielki, ale jednak spadek, odnotował Dow Jones Industrial. Odczyt na koniec notowań wskazywał minus 0,05 proc. i 16437,05 pkt.