Czwartkowe wystąpienie Janet Yellen na University of Massachusetts dało rynkom akcji trochę oddechu podczas piątkowych notowań. Szefowa Fed powiedziała bowiem, że większość członków FOMC, łącznie z nią, przewidują obecnie wstępną podwyżkę stóp procentowych jeszcze w tym roku, po czym nastąpi stopniowe zacieśnianie polityki monetarnej. W reakcji na te słowa Niemiecki DAX i francuski CAC40 rosły w porywach o ponad 3 proc., a WIG20 o 1,2 proc. do 2107 pkt. Te dwa pierwsze wskaźniki zdołały utrzymać się na wysokich poziomach do końca piątkowej sesji, a dorobek WIG20 topniał z godziny na godzinę. Ostatecznie indeks blue chips zakończył ostatnią sesję tygodnia niewielkim wzrostem o 0,4 proc. do 2091 pkt. Szanse na powrót powyżej 2100 pkt zostały zachowane, ale ryzyko zniżki do sierpniowego minimum (co wpisywać się będzie w układ średnioterminowego trendu spadkowego), przynajmniej na gruncie analizy technicznej, jest wciąż wysokie.

Piotr Neidek, analityk DM mBanku, zwraca jednak uwagę, że historyczne statystyki przemawiają obecnie na korzyść kupujących. Okazuje się bowiem, że (nie licząc początków GPW) nigdy nie zdarzyło się, by WIG i WIG20 spadały pięć miesięcy z rzędu. Aktualnie oba indeksu mają za sobą serię czterech spadkowych miesięcy, co sugeruje, że wrzesień powinien zakończyć się na plusie. - Piąty miesiąc po cyklu czterech spadkowych okazywał się niespadkowy, dzięki czemu po ostatniej serii zniżek należałoby statystycznie oczekiwać udanego wrześniowego finiszu. Do odrobienia jest jeszcze kilkadziesiąt punktów, co w połączeniu z domkniętą luką hossy (2091-2082 pkt) sprawia, że WIG20 do przyszłej środy powinien podnieść się o co najmniej 50-60 pkt – tłumaczy ekspert.

Jeśli chodzi o konkretne spółki, to podczas piątkowej sesji w gronie blue chips największe zwyżki notowała Enea. Akcje energetycznej firmy drożały nawet o 4,7 proc. do 13,2 zł. Na drugim biegunie była z kolei Orange. Papiery telekomunikacyjnej spółki taniały w porywach o 4 proc. do 7,25 zł. Na szerokim rynku najwięcej dała zarobić Czerwona Torbeka. Papiery właściciela sieci sklepów podrożały o 33,6 proc. do 1,51 zł. Warto odnotować, że na rocznym maksimum znalazły się kursy akcji dziewięciu emitentów, w tym m. in. Vistuli i Selvity. Dla porównania – ceny akcji 13 firm zniżkowały do rocznych dołków (m. in. Bumech i CEZ). Najgorzej podczas piątkowych notowań radził sobie Kerdos, którego wycena stopniała o 26,7 proc.

Wartość obrotów podczas piątkowej sesji nie była imponująca i wyniosła 665 mln zł. Za 82 proc. tej kwoty odpowiada handel akcjami blue chips. Najchętniej w końcówce tygodnia obracano papierami PZU i Eurocash. Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się Synthos i Bogdanka.