Piątkowa sesja zakończyła się wzrostem WIG20 o 1,3 proc. do 1910 pkt. Dobra końcówka sesji to w dużej mierze zasługa dobrych nastrojów za oceanem. S&P500 przebił bowiem na starcie sesji pułap 2000 pkt, co zachęciło rodzimych inwestorów do bardziej zdecydowanych zakupów. Ponadto do końca handlu indeksy giełd Starego Kontynentu utrzymały się powyżej poziomu czwartkowego zamknięcia. DAX rósł o 3,3 proc., a CAC40 o 3 proc.
Z technicznego punktu widzenia należy oczekiwać kontynuacji ruchu w obrębie kanału wzrostowego, w którym WIG20 porusza się od stycznia. Najbliższym celem indeksu blue chips jest 1940 pkt, a następnie okrągły pułap 2000 pkt. Niestety nie ma 100-proc. gwarancji, że WIG20 zakończył już bessę i wszedł w fazę trendu wzrostowego. Nawet najbardziej klarowane sygnały nie dają takiej gwarancji, dlatego należy uzbroić się w stop lossy na wypadek zmiany rynkowych nastrojów. Dolna granica kanału, w którym porusza się od stycznia WIG20, znajduje się na wysokości 1845 pkt. Pułap ten stanowi najbliższe wsparcie. Jego przebicie może sprowadzić kurs na poziom 1800 pkt, a sforsowanie tego poziomy zmieni diametralnie obecną, optymistyczną optykę naszego rynku.
W drugiej połowie piątkowej sesji liderami zwyżek w portfelu WIG20 były banki – PKO BP i Alior, których papiery rosły o ponad 3 proc. Słabo radziły sobie natomiast Orange i PGE, tracące po 1,9 proc. Na szerokim rynku pięć spółek osiągnęło roczne maksimum, w tym m.in. K2 Internret i Oponeo.pl. W rocznym dołku znalazło się sześciu emitentów, m.in. Action i Farmacol. Obroty na GPW przekroczyły po południu 550 mln zł.