Od 1 lipca mWIG40 wzrósł o 14 proc., sWIG80 o 7 proc., WIG o 6 proc. a WIG20 o niecałe 2 proc. Co dalej z wakacyjną hossą?
Są to mocne, a w kontekście obaw o Brexit, nawet zdumiewające wzrosty. Najbardziej zaskakujące jest zachowanie małych i średnich spółek. Indeksowi mWIG40 brakuje tylko 2 proc. aby pokonać szczyt z 2015 r. i znaleźć się najwyżej od 2008 r. Z kolei sWIG80 jest 7 proc. poniżej szczytu z 2013 r., a zarazem najwyższego poziomu od ośmiu lat. Mając na uwadze słabe zachowanie blue chips, są to bardzo niewielkie dystanse.
Skąd takie zwyżki na mniejszych spółkach?
To sól polskiej gospodarki. Pomagają fundamenty. Bezrobocie jest najniższe od 25 lat, a ponad 3-proc. wzrost gospodarczy to przyzwoity wynik. Płace także rosną. W przypadku małych i średnich firm występuje mniejsze ryzyko regulacyjne aniżeli w WIG20. Poprawy może nie widać w wynikach finansowych wszystkich firm, ale inwestorzy często grają pod przyszłe wyniki. W przypadku PKP Cargo, JSW czy Bogdanki, których wyniki nie zostały jeszcze opublikowane, po kursach widać, że będą dobre.