Reklama
Rozwiń

Gomułka: uwaga na zagrożenia

Gospodarka spowalnia, a rząd czeka na pożar. Aby nie dopuścić do jego powstania, trzeba zacząć działać

Publikacja: 15.07.2008 02:14

Rezerwy wzrostu dla Polski są na wyczerpaniu, a pojawiające się zagrożenia mogą spowodować znaczne osłabienie tempa rozwoju gospodarki, jeśli rząd szybko nie zacznie reform. Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club, były wiceminister finansów, oskarżył wczoraj rząd o zaniechania, które mogą uniemożliwić zapobieżenie pogarszającej się sytuacji gospodarczej kraju.

– Skutek może być taki, że w ciągu najbliższych dwóch – trzech lat tempo wzrostu PKB spadnie do 3 – 4 proc. – ostrzegł ekonomista podczas konferencji w BCC. Jego zdaniem wszystko, co osiągnęliśmy w ostatnich latach, a zwłaszcza znaczne ograniczenie deficytu budżetowego i całego sektora finansów publicznych, to zasługa silnego wzrostu gospodarczego, a nie przeprowadzonych reform. Jeśli teraz nie zaczniemy ich wdrażać, stracimy wszystko, co udało nam się nadrobić dzięki 6-proc. skali wzrostu PKB.

3 – 4 proc. - do takiego poziomu może spaść wzrost PKB, jeśli rząd nie przyspieszy wdrażania reform

– Szef resortu finansów Jacek Rostowski jest kompetentnym ministrem, głównym ekonomistą rządu i na pewno wie, co trzeba zrobić. Ale aby przygotować i przeprowadzać reformy, potrzeba entuzjazmu wśród liderów partyjnych – mówi Gomułka.

Dodaje, że entuzjazmu nie ma, bo pozornie wszystko jest w porządku: bezrobocie spada, gospodarka rozwija się jeszcze w miarę szybko, deficyt maleje. Tyle tylko, że rząd nie powinien „czekać na pożar, aby potem go gasić, ale starać się nie dopuścić do jego powstania”.

Realne i największe obecnie zagrożenie – jak podkreśla były wiceminister finansów – dotyczy ciągle silnej presji płacowej. Rosnące wynagrodzenia prowadzą do wzrostu jednostkowych kosztów pracy. Towarzyszy temu rosnąca inflacja i coraz wyższe stopy. W efekcie spadnie zyskowność firm, które będą zmuszone ograniczyć inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy. Skutkiem dla finansów państwa będą ponowne kłopoty fiskalne i wzrost deficytu.

Czy można jeszcze temu zapobiec? Zdaniem prof. Gomułki – tylko jeśli pilnie zacznie się wdrażać reformy. Przede wszystkim konieczne jest zwiększenie podaży pracy przez podniesienie wieku emerytalnego kobiet do 65 lat i ograniczanie możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury także osobom, których świadczenia wypłacane są z budżetu, czyli wszystkim służbom mundurowym. – Rząd już się zgodził na zrównanie wieku emerytalnego, ale do 60 lat, co będzie kosztowało budżet utratę ok. 15 mld zł – mówi ekonomista. – Manewr w drugą stronę nie tylko ustrzeże nas przed utratą środków, ale pozwoli podreperować państwową kasę. Jeszcze nie jest za późno, ale potrzebne są działania, a nie wyczekiwanie.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora