Lasy w powodzi straciły miliony

Nawet 100 tys. hektarów lasów mogła objąć tegoroczna powódź. Straty wyniosą ponad 100 mln - szacują Lasy Państwowe

Publikacja: 18.06.2010 12:51

Lasy w powodzi straciły miliony

Foto: Fotorzepa, Jakub Kamiński

Według wstępnych ocen Lasów Państwowych po pierwszej fali powodziowej pod wodą znalazło się ponad 65 tys. ha lasów. - Druga fala przyniosła kolejne zniszczenia. Trwa szacowanie skutków tegorocznego kataklizmu - mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych.

Podczas bez porównania mniejszej powodzi w 2009 r. leśnicy oszacowali straty na 65 mln zł (woda zniszczyła wówczas w lasach m.in. 36 mostów i 633 km dróg). W tym roku straty będą na znacznie większe i mogą przekroczyć 100 mln zł. Będzie gorzej nawet niż w 1997 r., bo tym razem po wodą znalazły się rozległe obszary w dorzeczu Wisły i Odry.

W górach woda spowodowała osuwiska, zamulenia dróg, zniszczenia przepustów. Na nizinach zalane są uprawy leśne, młodniki. Tysiące hektarów drzew znajduje się pod wodą. Leśnicy obawiają się tego, że w korzeniach drzew zaczną się teraz procesy chorobowe.

Powódź okazała się też ogromnym zagrożeniem dla zwierzyny leśnej. Na ogół zwierzęta same radzą sobie z zagrożeniem, uciekając w porę na bezpieczny obszar, ale tegoroczna powódź była gwałtowna. Szybko przybierająca fala zaskoczyła wiele zwierząt, zwłaszcza sarny i dziki, wędrujące obecnie z małymi.

Aby w przyszłości nie dochodziło do tego typu kataklizmów, Lasy Państwowe od tego roku prowadzą jeden z największych projektów środowiskowych w Europie – tzw. projekt małej retencji na terenach górskich i nizinnych, który w sumie pochłonie ok. 330 mln zł. - Projekt jest współfinansowany ze środków unijnych i ma być ukończony w 2013 r. - mówi Anna Malinowska. Obejmuje on tworzenie nowych lub powiększanie istniejących zbiorników, oczek wodnych w lasach, spiętrzanie wody w korytach małych rzek, potoków, kanałów i rowów znajdujących się na obszarze lasów. Z jednej strony ma to na celu gromadzenie wody, bo w Polsce jej zasoby są zbyt małe a z drugiej strony uniemożliwienie jej szybkiego spływu powierzchniowego. Szczególne znaczenie ma to na terenach górskich i ma służyć przeciwdziałaniu powodziom w przyszłości.

Leśnicy podkreślają, że olbrzymie znaczenie ma również systematyczne zalesianie, szczególnie terenów górskich. Leśne gleby i ściółka są chłonne i w czasie dużych opadów czy topnienia śniegów zatrzymują wiele wody, oddając ją potem stopniowo. Dzięki temu nie wszędzie w górach czy na pogórzu trzeba budować kosztowne tamy i zbiorniki retencyjne, a można chronić zamieszkane tereny przed powodziami dzięki zwiększeniu zadrzewienia.

Obecnie lasy zajmują niemal 30 procent powierzchni naszego kraju.

Według wstępnych ocen Lasów Państwowych po pierwszej fali powodziowej pod wodą znalazło się ponad 65 tys. ha lasów. - Druga fala przyniosła kolejne zniszczenia. Trwa szacowanie skutków tegorocznego kataklizmu - mówi Anna Malinowska, rzecznik Lasów Państwowych.

Podczas bez porównania mniejszej powodzi w 2009 r. leśnicy oszacowali straty na 65 mln zł (woda zniszczyła wówczas w lasach m.in. 36 mostów i 633 km dróg). W tym roku straty będą na znacznie większe i mogą przekroczyć 100 mln zł. Będzie gorzej nawet niż w 1997 r., bo tym razem po wodą znalazły się rozległe obszary w dorzeczu Wisły i Odry.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje