Całe zastępy szpiegów zajmują się wywiadem przemysłowym, który ma zmniejszyć zapóźnienie technologiczne Chin i zapewnić im pozycję światowego mocarstwa. Potwierdzeniem tego jest najnowszy tajemniczy chiński trop w aferze w Renault czy seria procesów w USA.
Raport komisji Kongresu USA stwierdził w 2009 r., że Chiny coraz bardziej szpiegują w Stanach „dzięki postępom w cyberwojnie i rekrutacji agentów”. W lutym 2010 r. sąd w Kalifornii skazał na 15 lat więzienia amerykańskiego inżyniera chińskiego pochodzenia, Dongfana Grega Chunga za szpiegostwo przemysłowe w sektorach lotnictwa i obrony. Przez 30 lat pracował w koncernach Boeing i Rockwell Int'l. W 2010 r. FBI aresztowała chińskiego badacza Huanga Kexue (45 lat), pracownika filii koncernu Dow Chemical, za kradzież i przekazanie Chinom tajemnic handlowych o środkach owadobójczych.
Kilka dni temu 66-letni inżynier Noshir Gowadia dostał wyrok 32 lata więzienia za przekazanie Chinom technologii wojskowej. W koncernie Northrop Grumman pracował nad bombowcami B-2 niewidocznymi dla radarów. Chińczyków bardzo interesowało to, co potwierdził pierwszy lot ich myśliwca J-20. Gowadii zależało tylko na pieniądzach, zwłaszcza na płaceniu 15 tys. dolarów rat za luksusową willę na Hawajach.
W połowie stycznia sąd wymierzył karę 4 lat więzienia 28-letniemu Amerykaninowi Glennowi Shriverowi, który studiował w Chinach, za próbę szpiegostwa. Trzech agentów namówiło go w 2004 r. w Szanghaju, by po powrocie do Stanów zatrudnił się w agencjach wywiadowczych albo w policji. W latach 2005-10 starał się o przyjęcie do CIA, od swych mocodawców dostał 70 tys. dolarów, a po zatrzymaniu przyznał się do wszystkiego.
Autor książki o działalności chińskiego wywiadu („Le services secrets chinois, de Mao a nos jours”, Nouveau Monde Editions), Roger Faligot informuje, że „kontrwywiad francuski położył kres poczynaniom pewnej firmy handlowej w regionie Rhone-Alpes. Prowadzili je oficerowie sekcji łącznikowej Ludowej Armii Wyzwoleńczej”.