Federalna Służba Antymonopolowa dziś poinformowała o wszczęciu dochodzenia przeciwko ekipie Łużkowa i inwestycji miasta w gospodarstwo rolne pod Kaługą.
Łużkow z ekipą miał „zachęcać” moskiewskie sieci handlowe do kupowania mleka z gospodarstwa należącego do miasta. Dziś także ITAR-TASS dowiedział się, że zwykłą wizę przyznała Łużkowowi Wielka Brytania, ze względu na jego chęć połączenia z rodziną. Wiza ta nie uprawnia do starań o pobyt stały.
Od kiedy rządzący Moskwą od 18 lat Jurij Łużkow stracił zaufanie prezydenta Miedwiediewa, a co za tym idzie i urząd; interesy przestały też iść żonie mera - najbogatszej Rosjance Jelenie Baturinie. Właścicielka m.in. firmy inwestycyjno-deweloperskiej Inteko, przestała dostawać intratne miejskie kontrakty, a wierzyciele stali się bardziej natarczywi.
Baturina zabrała więc córki i wyjechała do Londynu, gdzie ma duże nieruchomości. Jako poważny inwestor posiada też specjalną wizę pozwalającą na stały pobyt i starania o brytyjskie obywatelstwo. Takich ulg nie ma obywatel Łużkow, dlatego najpierw wystąpił o wizę do pobliskiej Łotwy, gdzie zainwestował w bank Rietumu 400 tys. dol.
Łotysze jednak odmówili, bowiem za antyłotewskie wypowiedzi Łużkow trafił na tamtejszą listę osób niemile widzianych. Były mer złożył więc papiery o wizę brytyjską. Londyn to popularne wśród rosyjskich upadłych biznesmenów i polityków miejsce ucieczki. Przebywa tam m.in. Borys Bieriezowski.