Wróci nadzór bankowy?

Ruszyły przymiarki do wyboru nowego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego.

Faworytem jest Dariusz Daniluk, były wiceminister finansów, a obecnie pełniący obowiązki prezes państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego, ale wymieniane są też nazwiska: Jerzego Pruskiego, który obecnie jest szefem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i  członkiem Komisji Nadzoru Finansowego jako przedstawiciel prezydenta, a także Wojciecha Kwaśniaka, byłego szefa nadzoru bankowego, a obecnie doradcy prezesa NBP.

– Dariusz Daniluk jest teraz najbardziej prawdopodobnym kandydatem na stanowisko szefa nadzoru finansowego – mówi osoba z kręgów rządowych. Z naszych informacji wynika jednak również, że rząd poważnie rozważa rozdzielenie nadzoru i wyodrębnienie pionu bankowego. Według niektórych naszych rozmówców decyzja w tym zakresie już zapadła.

W takim scenariuszu szefem pionu bankowego zostałby Dariusz Daniluk, pozostałą część, a więc rynki kapitałowe i ubezpieczenia, przejąłby Jerzy Pruski, a z kolei stanowisko prezesa BFG zostałoby zaproponowane Wojciechowi Kwaśniakowi.

Jednak rozdzielenie nadzoru wymaga zmiany ustawy, więc możliwe jest przeprowadzenie zmian w dwóch etapach: w pierwszym wybrany zostałby nowy szef nadzoru, a w drugim po odpowiednich zmianach legislacyjnych  nastąpiłoby rozdzielenie pionów.

Zdaniem naszych rozmówców nie jest jednak wykluczone, że podział nadzoru nastąpi wraz z wyborem nowych władz np. w październiku. Wymagałoby to szybkich zmian w prawie we wrześniu, co – jak pokazuje doświadczenie – nie jest niemożliwe.

– Kadencja Stanisława Kluzy kończy się 30 września, a nazwisko jego następcy nie musi być znane od razu – mówi nasz rozmówca. Przewodniczącego KNF wybiera premier.

Wojciech Kwaśniak nie chce komentować informacji związanych z wyborem szefa nadzoru finansowego na kolejną kadencję. Wymienia jedynie cechy, które jego zdaniem powinien posiadać szef nadzoru finansowego: – Powinien być sprawnym menedżerem i mieć odpowiednią wiedzę,  by rozumieć rynek finansowy, który nadzoruje, a jednocześnie potrzebne są mu cechy sprawnego urzędnika państwowego, aby działać na rzecz interesu publicznego, jaką jest stabilność rynku i konkurencyjność nadzorowanych instytucji – mówi Wojciech Kwaśniak.

Były szef nadzoru bankowego konsekwentnie powtarzał, że jest zwolennikiem nadzoru silniej związanego z bankiem centralnym – taki był model przed integracją nadzoru finansowego.

Wojciech Kwaśniak ma mocną pozycję w procesie poszukiwania następcy Stanisława Kluzy i przez niektóre osoby zbliżone do kół rządowych jest wymieniany nawet jako najlepszy kandydat na  stanowisko szefa Komisji Nadzoru Finansowego.

Połączony nadzór funkcjonuje od 2006 roku, a nadzór bankowy został do niego włączony na początku 2008 roku.

KNF sprawuje kontrolę nad kluczowym dla całej gospodarki rynkiem finansowym:  giełdą, na której wartość krajowych spółek przekracza 577 mld zł, oraz nad instytucjami finansowymi, czyli bankami, OFE i TFI, a także firmami ubezpieczeniowymi, których aktywa przekraczają 1,7 bln zł.

Na giełdzie nazwisk kandydatów, którzy mogą być brani pod uwagę,  pojawiło się także nazwisko Cezarego Banasińskiego, szefa rady nadzorczej PKO BP i byłego prezesa  Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.  – Nikt się do mnie w tej sprawie nie zwracał – ucina Banasiński.

Szanse na to, że obecny przewodniczący Stanisław Kluza pozostanie na stanowisku przewodniczącego KNF, są oceniane przez naszych rozmówców jako niewielkie.

Przedstawiciele instytucji finansowych słabo też oceniają obecny zintegrowany model funkcjonowania nadzoru.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorek:

m.krzesniak@rp.pl