Chiny nie pomogą Europie

Unia Europejska nie może liczyć na pomoc Pekinu w walce z kryzysem – poinformowała Fu Ying, wiceminister spraw zagranicznych Chin

Publikacja: 02.12.2011 13:20

Chiny nie pomogą Europie

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Dzisiejsza wypowiedź chińskiej wiceminister to jak dotąd najsilniejsze „nie" Pekinu na pojawiające się coraz częściej sugestie, że Państwo Środka powinno uratować Stary Kontynent. Pieniądze pochodzące z wartych około 3,2 bln dol. rezerw walutowych Chin nie popłyną szerokim strumieniem do Europy. Jak wytłumaczyła dzisiaj w swojej wypowiedzi Fu Ying wszelkie pomysły tego typu udowadniają, że europejscy liderzy nie rozumieją mechanizmu zarządzania rezerwami, które stosuje Pekin.

- Nie możemy użyć tych pieniędzy na rynku krajowym w celu złagodzenia panującego ubóstwa – stwierdziła Fu Ying. – Nie możemy także wykorzystać ich zagranicą do wspierania rozwoju – dodała.

Wiceminister nie wykluczyła sytuacji, w której cześć pieniędzy zostanie przeznaczona na wsparcie, jednak oznajmiła, że nie będzie to zbyt znaczna pomoc. Ekonomiści oceniają, że Pekin już zainwestował jedną piątą swych rezerw w europejskie aktywa.

Chociaż Chiny mają największe na świecie rezerwy walutowe, analitycy utrzymują, że dwie trzecie tych pieniędzy jest zamrożonych w aktywach dolarowych i nie może zostać sprzedanych. Tym samym Pekin dysponuje rocznie funduszami rzędu 470 mld dolarów z całkowitej rezerwy wynoszącej 3,2 biliona dolarów.

Podczas swojego wystąpienia Fu Ying stwierdziła, że niechęć Chin do użycia własnych rezerw na pomoc dla Europy nie jest oznaką braku chęci do okazania wsparcia dla dotkniętego problemami regionu.

- Powiedziałabym, że pomysł, aby Chiny uratowały Europę, nie ma możliwości spełnienia. Chodzi mi o to, że pieniędzy z rezerw nie możemy wykorzystać w ten sposób - tłumaczyła Fu Ying. – Chiny nigdy nie izolowały się od międzynarodowych wysiłków obliczonych na ratowanie Europy. Zawsze byliśmy (ich) uczestnikiem, i to uczestnikiem zdrowym (ekonomicznie) - powiedziała wiceminister.

Oponenci takiego stanowiska twierdzą, że ratując Europę Pekin pomaga także sobie. Tłumaczą to w prosty sposób. Ich zdaniem inwestycje na Starym Kontynencie pozwoliłyby zdywersyfikować własne rezerwy, które obecnie w zdecydowanej większości ulokowane są aktywach dolarowych. Los strefy euro nie powinien być obojętny dla Pekinu z jeszcze jednego powodu. Europa jest największym odbiorcą chińskich towarów. Dlatego stabilność regionu powinna dużo bardziej interesować chińskie władze.

Dzisiejsza wypowiedź chińskiej wiceminister to jak dotąd najsilniejsze „nie" Pekinu na pojawiające się coraz częściej sugestie, że Państwo Środka powinno uratować Stary Kontynent. Pieniądze pochodzące z wartych około 3,2 bln dol. rezerw walutowych Chin nie popłyną szerokim strumieniem do Europy. Jak wytłumaczyła dzisiaj w swojej wypowiedzi Fu Ying wszelkie pomysły tego typu udowadniają, że europejscy liderzy nie rozumieją mechanizmu zarządzania rezerwami, które stosuje Pekin.

Pozostało 80% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli