Z szacunków Funduszu wynika, że po polskich drogach porusza się około 200 tys. nieubezpieczonych pojazdów. - W marcowej umowie towarzystwa zgodziły się, że dostęp do bazy będą miały te firmy, które prześlą odpowiednią liczbę swoich danych. Już teraz progi te są znacznie przekraczane – zauważa Wojciech Bijak, dyrektor Ośrodka Informacji UFG. System UFG daje firmom dostęp do informacji o historii szkodowej nowych klientów, co pozwala im weryfikować nie zawsze zgodne z prawdą deklaracje kierowców. Rocznie nieubezpieczeni kierowcy powodują około 5,5 tys. wypadków, co kosztuje innych właścicieli samochodów około 50 mln zł (firmy ubezpieczeniowe płacą składkę do UFG, która jest doliczana do cen polis).
- To narzędzie, dzięki któremu UFG ma możliwość lepszej identyfikacji osób niepłacących składek. Dostęp do baz umożliwi sprawniejszą kontrolę przebiegu ubezpieczenia kierowców, co z kolei oznacza prostą weryfikację komu jakie składki przysługują – mówi Witold Jaworski, członek zarządu PZU. W minionym roku do zapłaty kary za brak OC, UFG wezwał ponad 26 tys. posiadaczy pojazdów. Podpisując umowę firmy zapowiadały, że baza pozwoli na dostosowanie stawek - podnosząc je nieuczciwym, a obniżając uczciwym klientom. W praktyce działa to jednak głównie w jedną stronę - podnoszenia cen bardziej szkodowym kierowcom. Opierając się na danych zebranych przez Komisję Nadzoru Finansowego na koniec trzeciego kwartału, średnio ceny polis OC wzrosły o 11 proc., zaś ubezpieczenia casco o 18 proc. Przedstawiciele branży zgodnie twierdzą, że to nie koniec podwyżek.
Jak przewidują eksperci, konkurencja w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych będzie w przyszłym roku ostra. Po polskich drogach jeździ coraz więcej samochodów, jednak przełoży się to jedynie na ilościowy wzrost mniej dochodowego dla firm ubezpieczenia OC. - Chętnych na polisy autocasco będzie mniej, bo park samochodowy się starzeje. Sprzedaż nowych samochodów spada, a w strukturze importu wciąż dominują starsze auta, które są rzadziej ubezpieczane w zakresie AC – zauważa Krzysztof Kudelski, wiceprezes Warty.
Baza UFG jest jednak także przydatna dla kierowców – mogą w niej oni sprawdzić czy i gdzie dane auto, np. sprawcy wypadku, jest ubezpieczone. Do połowy grudnia 2011 r. z opcji tej skorzystało ponad 180 tys. osób i firm, czyli o prawie 70 proc. więcej niż przez cały 2010 rok.