Produkt okazał się informatycznym bublem. Strona miała ruszyć w październiku ubiegłego roku, ale szybko okazało się, że nie jest w stanie pełnić podstawowych funkcji. Stale się zawieszała, kierowała petentów na przysłowiowy księżyc, a zapisanie się na ubezpieczenia graniczyło z cudem. Administracja musiała wynająć kilka innych firm informatycznych, które zajęły się naprawą portalu. Do tej pory strona healthcare.gov kosztowała ponad 319 milionów dolarów i wciąż nie jest w pełni funkcjonalna.
W przyszłym miesiącu wygasa obecny kontrakt z CGI i decyzja o jego nieprzedłużaniu nie była dla nikogo niespodzianką. Według nieoficjalnych doniesień, rząd podpisze następną umowę z Accenture Plc. To do mającej siedzibę w Dublinie firmy należeć będzie dokończenie prac nad feralnym portalem healthcare.gov, który obsługuje mieszkańców 36 stanów. W 14 pozostałych stanach zdecydowano się na uruchomienie własnej obsługi nowego systemu ubezpieczeń – strony te funkcjonują dużo lepiej od rządowego serwisu. Accenture jest autorem jednego z takich projektów, obsługującego najliczniejszy stan w USA – Kalifornię. Z kolei CGI jest autorem podobnych portali w stanach Vermont i Massachusetts, które także są krytykowane z powodu licznych błędów.
Uchwalona w 2010 roku ustawa Patient Protection and Affordable Care Act, zwana potocznie Obamacare, ma na celu zapewnienie ubezpieczeń medycznych 40 milionom Amerykanów, którzy do tej pory nie mieli żadnego zabezpieczenia na wypadek choroby. Wchodzi w życie stopniowo, a wprowadzenie niektórych przepisów musiano jeszcze z przyczyn logistycznych opóźnić. Nawet bez wizerunkowej wpadki z portalem healthcare.gov Obamacare towarzyszą ogromne emocje, a zdominowana przez konserwatywnych republikanów Izba Reprezentantów Kongresu już kilkakrotnie przyjmowała projekt ustawy o unieważnieniu reformy. (Bez skutków prawnych, bo Senat w ogóle odmówił zajęcia się tą sprawą). Większość nieubezpieczonych Amerykanów powinno jednak do 31 marca br. wybrać sobie plan ubezpieczeniowy, co jest mało realne, zważywszy, że do tej pory na głównej stronie rządowej oraz stanowych portalach zapisało się około 6 milionów osób.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku