Według Piechocińskiego wzrost PKB byłby jeszcze większy, gdyby nie sprawy związane m.in. z sytuacją na Ukrainie oraz z dwoma dzikami znalezionymi przy granicy z Białorusią, u których wykryto ASF; w konsekwencji spowodowało to wyznaczenie strefy buforowej, w której obowiązują ograniczenia dotyczące hodowli świń. "Te dwa dziki kosztują polską gospodarkę ok. 2 mld zł. Mimo to PKB idzie na wynik ok. 3,5 proc." - powiedział na spotkaniu z mediami.
Jak mówił minister gospodarki, jego optymizm bierze się m.in. stąd, że już teraz trwa gigantyczna praca, aby wiele produktów eksportowanych na Ukrainę i do Rosji trafiało do Iranu, Azerbejdżanu, krajów Afryki czy Ameryki Południowej.
Piechociński przyjechał do Łodzi, aby m.in. spotkać się z przedstawicielami specjalnych stref ekonomicznych, które funkcjonują w naszym kraju. Przypomniał, że rząd przyjął ostatnio projekt założeń o zmianie ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Wprowadzają one ułatwienia w prowadzeniu firm na obszarze SSE. Jak mówił, to ważny krok, zwiększający konkurencyjność polskiej gospodarki. Jednak według niego wymagają stałej modyfikacji, uatrakcyjnienia.
"Kończy się nasza przewaga, z którą wchodziliśmy do Unii Europejskiej - niższe ceny nieruchomości, niższe płace" - powiedział. "Dzisiaj widać, że najważniejsze jest zdobyte doświadczenie, wysoka ocena polskich inżynierów, świetna ocena możliwości współpracy z uczelniami" - dodał szef resortu gospodarki.
Łączna powierzchnia stref na koniec 2013 r. wynosiła ponad 16,2 tys. ha. Obejmowała tereny zlokalizowane w 151 miastach i 217 gminach. Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą na podstawie zezwolenia zainwestowali w strefach w 2013 r. ponad 93,1 mld zł i zatrudnili ok. 266,7 tys. osób.