Zgodnie z Wieloletnim Planem Finansowym Państwa rząd planuje w najbliższych latach nie wprowadzać zmian w nominalnych wartościach systemu podatkowego PIT. Oznacza to brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku (3 091 zł rocznie), kosztów uzyskania przychodu (1 335 zł rocznie) oraz progu podatkowego (85 528 zł rocznie). W związku z tym, że maksymalne wartości ulgi podatkowej na dzieci ustawowo powiązane są z wysokością kwoty wolnej od podatku, również one pozostaną na niezmienionym poziomie 1 112,04 zł rocznie na pierwsze i drugie dziecko w rodzinie, 1 668,06 zł rocznie na trzecie i 2 224,08 zł rocznie na czwarte i kolejne dzieci.
Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA wylicza, że przy założeniu wzrostu wynagrodzeń zgodnie z rządowymi prognozami (4,7 proc. w 2015 r., 5,2 proc. w 2016 r. i 5,6 proc. w 2017 r.), polityka zamrażania skali podatkowej obniży dochody polskich gospodarstw domowych o 1,32 mld zł w 2015 r., 2,90 mld zł w 2016 r. i 4,76 mld zł w 2017 r. w stosunku do sytuacji gdyby parametry zmieniały się zgodnie z tempem wzrostu płac. Dochody gospodarstw z dziećmi spadną w wyniku tej polityki o 0,79 mld zł, 1,75 mld zł i 2,87 mld zł w kolejnych latach.
W odniesieniu do rozkładu dochodów, gospodarstwa domowe odczują skutki polityki zamrażania progów podatkowych stosunkowo równomiernie. Dla gospodarstw domowych o niskich i średnich dochodach (tzw. grupy od 1 do 6 decyla dochodowego) brak waloryzacji skali przez kolejne trzy latach oznaczać będzie spadek dochodów w 2017 r. przeciętnie o ok. 0,6 proc., w największym zaś stopniu spadną dochody najzamożniejszej grupy gospodarstw — przeciętnie o ok. 0,8 proc. – analizuje CenEA. W wyniku tej polityki w 2017 r. dochody najuboższych gospodarstw obniżą się przeciętnie o 8,50 zł miesięcznie, zaś w przypadku gospodarstw z najwyższego decyla miesięczne dochody zmniejszą się średnio o 106,20 zł. Wiąże się to z tym, że to właśnie rodziny o średnich i wysokich dochodach, mogą w pełni odliczać ulgę na dzieci, i tracą najwięcej na zamrożeniu progu podatkowego.
– Polityka zamrażania parametrów systemu podatkowego przekłada się na realny wzrost opodatkowania, który, jak pokazują nasze analizy, jest stosunkowo równomiernie rozłożony względem wysokości dochodów gospodarstw domowych. Należy pamiętać jednak, że najsilniej na finansowe bodźce na rynku pracy reagują rodziny o niskich dochodach, a w ich przypadku rosnące opodatkowanie zarobków może mieć istotny wpływ na decyzje dotyczące zatrudnienia. W szczególności mrożenie kosztów uzyskania przychodu oraz kwoty wolnej od podatku zdaje się iść na przekór polityce nakierowanej na podniesienie poziomu zatrudnienia – komentuje dr Michał Myck, dyrektor CenEA.