To najważniejsze komunikaty z czwartkowego posiedzenia decyzyjnego gremium EBC, które poza tym nie obfitowało w przełomowe informacje.
Miesiąc temu Rada Prezesów obniżyła do rekordowo niskiego poziomu stopy procentowe w strefie euro (główna stopa wynosi 0,15 proc., a depozytowa jest ujemna). Zapowiedziała też aukcje pożyczek dla banków, które są gotowe zwiększyć akcję kredytową dla firm. Wczoraj EBC przedstawił szczegóły tego programu. Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów nie wytoczył natomiast żadnych nowych dział przeciwko zbyt niskiej w jego ocenie inflacji.
Prezes frankfurckiej instytucji Mario Draghi zapowiedział wprawdzie, że gdyby w kolejnych miesiącach inflacja jeszcze bardziej oddalała się od celu, to EBC mógłby zdecydować się na skup aktywów (tzw. program QE). Jednocześnie jednak dał do zrozumienia, że w jego ocenie działania podjęte i zapowiedziane w czerwcu wystarczą, aby przywrócić roczną inflację do celu EBC, czyli w pobliże 2 proc. W czerwcu, drugi miesiąc z rzędu, dynamika cen wynosiła zaledwie 0,5 proc.
Tak czy inaczej, EBC potrzebuje czasu, aby ocenić efekty czerwcowych decyzji. Zdaniem Christiana Schulza, ekonomisty z banku Berenberg, to przypuszczalnie oznacza, że Rada Prezesów wstrzyma się z jakimikolwiek ruchami co najmniej do końca roku.
To, że Rada Prezesów EBC rozważa rzadsze spotkania – na wzór decyzyjnego gremium amerykańskiej Rezerwy Federalnej – nie było tajemnicą, ale ekonomiści nie spodziewali się, że decyzja w tej sprawie może zapaść tak szybko. Publikowanie sprawozdań z posiedzeń także upodobni EBC do innych ważnych banków centralnych, które robią to od dawna. —gs