Reklama
Rozwiń

Warszawa i Jacksonville konkurentami N. Jorku i Londynu

Coraz więcej pracowników sektora finansowego znajduje pracę w Warszawie i Jacksonville niż w Nowym Jorku czy Londynie — pisze Alistair Gray w „Financial Timesie”

Publikacja: 18.05.2016 11:25

Warszawa i Jacksonville konkurentami N. Jorku i Londynu

Foto: Bloomberg

Obie metropolie, amerykańska i brytyjska, światowe ośrodki zatrudnienia w sektorze finansowym, straciły w ciągu 5 lat ok. 42 tys. miejsc pracy, 6 proc., bo rosnące koszty utrzymania skłaniają firmy do wyboru tańszych miejsc na świecie.

Pracodawcy zmniejszają załogi w tych miastach, aby ograniczyć swe koszty, ok. 80 proc. miejsc pracy utrzymano, ale przeniesiono je — ocenia firma doradcza Boyd. Koszty działalności zaplecza biurowego w N. Jorku i Londynie wzrosły o 10-12 proc. w ostatnich 18 miesiącach, czterokrotnie bardziej od inflacji — szacuje Boyd. Przenoszono z drogich miast pracowników IT, działów księgowości, zamówień, spraw osobowych w bankach, firmach ubezpieczeniowych i innych podmiotów usług finansowych.

- Moi klienci doszli do wniosku, że wielu z tych pracowników nie musi być w centrum Manhattanu czy w londyńskim City — stwierdził dyrektor firmy doradztwa finansowego Johnson Associates, Alan Johnson. Spodziewa się, że Nowy Jork i Londyn stracą dużo więcej takich miejsc pracy. — Tym ludziom trzeba płacić więcej, bo życie tam jest droższe — dodaje.

Firma Boyd ocenia, że amerykański ośrodek finansowy stracił w ciągu 5 lat 27 tys. pracowników, a zostało w nim 331 tys., natomiast Londyn — 15 tys. i zostało 358 tys. W Ameryce Płn. zyskują na atrakcyjności miasta położone powyżej Nowego Jorku. Montreal zachęcający ulgami podatkowymi stał się faworyzowaną lokalizacją, od 2011 r. przyciągnął 5 tys. miejsc pracy w sektorze finansów, m.in. od Morgan Stanley i korporacja finansowa State Street z Bostonu, bo koszty rocznej działalności w nim są o 40 proc. niższe niż w Nowym Jorku.

Wśród innych opcji znajduje się Jacksonville na Florydzie, które zyskało 4 tys. pracowników z Macquarrie, Deutsche Banku i Ernst & Young. Tam koszty są niższe o 23 proc. niż w Nowym Jorku.

W Europie Warszawa przyciągnęła w ostatnich 5 latach 4 tys. pracowników sektora finansów, bo roczne koszty funkcjonowania w stolicy Polski są o 60 proc. niższe niż w Londynie — przytacza dane Boyd „Financial Times".

Obie metropolie, amerykańska i brytyjska, światowe ośrodki zatrudnienia w sektorze finansowym, straciły w ciągu 5 lat ok. 42 tys. miejsc pracy, 6 proc., bo rosnące koszty utrzymania skłaniają firmy do wyboru tańszych miejsc na świecie.

Pracodawcy zmniejszają załogi w tych miastach, aby ograniczyć swe koszty, ok. 80 proc. miejsc pracy utrzymano, ale przeniesiono je — ocenia firma doradcza Boyd. Koszty działalności zaplecza biurowego w N. Jorku i Londynie wzrosły o 10-12 proc. w ostatnich 18 miesiącach, czterokrotnie bardziej od inflacji — szacuje Boyd. Przenoszono z drogich miast pracowników IT, działów księgowości, zamówień, spraw osobowych w bankach, firmach ubezpieczeniowych i innych podmiotów usług finansowych.

Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Finanse
Holistyczne spojrzenie na inwestora