20 września Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zakończyło z Komisją ostatnie uzgodnienia dotyczące programu „Infrastruktura i środowisko“. I miało nadzieję, że Bruksela podpisze dokument 5 października. Ale do dziś nic takiego się nie stało. – Może KE zatwierdzi program już w tym tygodniu, może w przyszłym – mówi wiceminister rozwoju regionalnego Jerzy Kwieciński

Resort zapewnia, że Komisja nie zgłasza merytorycznych wątpliwości. Chodzi raczej o to, że jest to największy program pomocowy w historii UE i każda z unijnych instytucji uprawniona do jego oceny chce mu się dokładnie przyjrzeć. Formalnie KE ma na podpis dwa miesiące. Brak zgody KE nie przeszkadza jednak, by zacząć przygotowania do wykorzystania pieniędzy z programu. Kilka samorządów (np. w Siedlcach czy Końskich) zawarło w ostatnich dniach z Funduszem Ochrony Środowiska tzw. umowy wstępne w zakresie gospodarki wodno-ściekowej. W ramach takiego kontraktu przygotowywane są dokumenty niezbędne do ogłoszenia przetargu na wykonawcę inwestycji.

Z kolei Ministerstwo Transportu podpisało z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad przynajmniej jedną pre-umowę: na budowę południowej obwodnicy Warszawy na odcinku Konotopa – ul. Puławska. Gorzej z projektami, które stanowić będą pomoc publiczną (np. rozbudowa sieci gazowych). Nie ma przepisów dotyczących udzielania takiej pomocy, a bez nich nie można wydać ani złotówki.