– Nie byliśmy tak optymistyczni, jeśli chodzi o prognozę wzrostu rynku. Firmy coraz ufniej odnoszą się do faktoringu, a często staje się on jedynym źródłem finansowania ich bieżącej działalności – tłumaczy Elżbieta Urbańska, szefowa Polskiego Związku Faktorów (PZF) i prezes Polfactora. Jej zdaniem firmom zrzeszonym w PZF w tym roku uda się utrzymać ponad 30-proc. dynamikę wzrostu. – Jesteśmy na bardzo dobrej drodze do dogonienia konkurentów z innych krajów europejskich – dodaje.
Rynek się rozwija, a wraz z nim następują roszady wśród liderów. Na pierwsze miejsce wysunął się ING Commercial Finance, wyprzedając Pekao Faktoring. Największy wzrost obrotów zanotował Fortis Commercial Finance (ponad 13-krotny). Na minusie jest Eurofaktor Solution, który nie specjalizuje się już wyłącznie w faktoringu.
Zdaniem przedstawicieli branży w ciągu trzech – czterech lat obroty roczne zwiększą się do 50 mld zł. Niższe tempo wzrostu gospodarczego oraz kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA spowoduje jednak, że banki nie będą już aż tak intensywnie rozwijać faktoringu. Choćby dlatego, że utrudniony dostęp do finansowania spowoduje zaostrzenie przez nie kryteriów.
Jak niedawno pisaliśmy, dynamicznie rozwijający się rynek przyciąga nowych graczy, a to zwiększy i tak już dużą konkurencję na rynku. Przedstawicielstwo w Polsce otworzyła niedawno firma faktoringowa włoskiego banku IFIS.
– Do wejścia do Polski szykuje się jeszcze jedna włoska firma oraz dwie duże grupy międzynarodowe – mówi prezes Urbańska, ale o szczegółach nie chce mówić. Jak wcześniej pisaliśmy w „Rz”, ofensywę szykują PKO BP oraz szwedzki SEB. Możliwe też, że do pomysłu oferowania faktoringu wróci koncern GE, zwłaszcza po przejęciu mini-BPH. Spółka z tej grupy, GE Commercial Finance, była już obecna w Polsce, ale wycofała się w 2001 r.