Jutro posłowie Komisji Finansów Publicznych będą decydować o kształcie nowej ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (SKOK).
Ze 127 poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu ponad połowa pochodzi od PiS. Posłowie tej partii nie ukrywają, że próbują udaremnić m.in. objęcie SKOK od 2010 r. nadzorem KNF. – Nie kwestionujemy idei nadzoru nad kasami, ale powinien on być zlecony. A Kasa Krajowa SKOK świetnie się w tej roli sprawdza od 1995 r. – twierdzi Jarosław Stawiarki, poseł PiS. Jego zdaniem, jeśli KNF ma kogoś sprawdzać, to tylko KK SKOK.
PiS zrezygnował już z walki o dziesięcioletni termin dostosowania do nowej ustawy. – Wnosimy i o to, by cała ustawa weszła w życie od 2011 r., ale i tak wiadomo, że SKOK na czas nie spełnią części kryteriów – mówi Stawiarski.[wyimek]9,7mld zł depozytów zebrały na koniec I kw. 2009 r. spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe[/wyimek]
Zmiany do swojego projektu proponują też posłowie PO. Ich poprawka wprowadza konieczność przechowywania przez wszystkie SKOK rezerw w NBP. To postulat Europejskiego Banku Centralnego, a parlamentarny Klub Lewicy zgodził się poprzeć projekt pod warunkiem jego uwzględnienia. PO i SLD dyskutowały o pozostawieniu kasom dwóch, trzech lat na przygotowanie się do utworzenia rezerw. Ostatecznie PO wnosi o 18 miesięcy. Sławomir Neumann z PO tłumaczy, że jeśli SKOK są w tak dobrej kondycji, jak twierdzą, to nie powinny mieć z tym kłopotu. – W ostateczności termin można potem przesunąć – dodaje poseł PO.
Jak twierdzi Komisja Nadzoru Finansowego, kasy odmówiły jej przekazania informacji m.in. o wypłacalności czy jakości aktywów.