Największe banki dokładnie przeglądają księgi i patrzą, ile pożyczyły inwestorom w Dubaju i kiedy przypadają terminy spłat. Zdaniem większości ekonomistów niepotrzebnie, bo pozostałe emiraty nie pozwolą zginąć ani skompromitować się swojemu oknu wystawowemu. [wyimek]59 mld dol. wynosi obecnie zadłużenie Dubai World[/wyimek]
Rynki zaszokowała informacja, że Dubai World nie jest w stanie obsłużyć zadłużenia wynoszącego dzisiaj 59,3 mld dol. i prosi o przełożenie spłat. Nie ma za co również wykupić swoich obligacji, za które powinna 14 grudnia zapłacić 3,5 mld dol. Na koniec 2008 r. aktywa koncernu wynosiły 99,6 mld dol. przy przychodach 14,2 mld. Jednym z najbardziej znanych projektów Dubai World są gigantyczne wyspy – „Palma” i „Świat”, gdzie rezydencje wykupili m.in. Brad Pitt z Angeliną Jolie oraz właściciel Virgina sir Richard Branson.
Dubai World to firma państwowa i jej niezdolność spłaty w terminie zobowiązań zatrzęsła rynkami na świecie, spowodowała m.in. spadek wartości islamskich obligacji (sukuk) i obniżkę wiarygodności kredytowej całego emiratu. Władze Dubaju zwróciły się wczoraj do wierzycieli Dubai World o odroczenie przynajmniej do 30 maja spłaty wszystkich bieżących długów.
Agencja Moody’s obniżyła jako pierwsza notowania sześciu dużych firm państwowych Dubaju. Zdaniem Rachel Ziemby z Roubini Global Economics coraz więcej jest wątpliwości, czy Dubaj będzie kiedykolwiek w stanie spłacić wszystkie długi. – Na razie wygląda, że są zdesperowani – powiedziała. Inni ekonomiści są zdania, że z pomocą ruszy szybko najbogatszy z siedmiu emiratów Abu Zabi.