Prezes banku Lloyd Blankfein oraz sześciu obecnych i byłych dyrektorów GS zeznawało wczoraj przed komisją śledczą przy amerykańskim Senacie. – Nie zajmowaliśmy dużej krótkiej pozycji na rynku nieruchomości i z pewnością nie graliśmy przeciwko naszym klientom – usiłował bronić dobrego imienia symbolu bankowości inwestycyjnej Blankfein.
[wyimek][srodtytul]90 mln dol.[/srodtytul] stracił Goldman Sachs na transakcjach związanych z CDO[/wyimek]
W połowie kwietnia amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oskarżyła Goldmana o działanie w 2007 r. na szkodę klientów. Bank miał sprzedawać im papiery dłużne zabezpieczone kredytami hipotecznymi, zwykle o niskiej jakości (CDO). Zdaniem SEC GS zataił przed inwestorami i agencjami ratingowymi rolę, jaką w konstruowaniu tych instrumentów odgrywał fundusz spekulacyjny znanego inwestora Johna Paulsona. Miał on konstruować te aktywa, a jednocześnie – spodziewając się ich przeceny – zajmował na rynku przeciwną pozycję.
Zarzuty senackiej komisji śledczej idą dalej. Według niej Goldman oferował wiele podobnych do SEC produktów. Bank próbował jakoby pozbyć się w ten sposób niechcianych aktywów. – Dowody wskazują, że Goldman wielokrotnie przedkładał swoje interesy i zyski ponad interesy klientów – twierdzi przewodniczący komisji Carl Levin.
Blankfein i inni członkowie zarządu Goldmana przyznali, że transakcje CDO budzą podejrzenia, bowiem są skomplikowane, lecz bank wykorzystywał je wyłącznie do zarządzania ryzykiem. Przypomnieli też, że pomimo krótkich pozycji na rynku nieruchomości, inwestycje na nim przyniosły Goldmanowi w latach 2007 – 2008 straty.