Dynamika wzrostu rynku leasingu spadła jednak w porównaniu z danymi za pierwszy kwartał tego roku. Tak wynika z szacunkowych danych Związku Polskiego Leasingu.
— W pierwszych miesiącach mieliśmy do czynienia z okresową falą popytu, która wynikała z odkładanych w poprzednich latach decyzji zakupowych — tłumaczy Andrzej Krzemiński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowe.
Ruch było widać w maszynach i urządzeniach, zwłaszcza budowlanych. Poza tym wartość rynku podbiły pojedyncze transakcje firm leasingowych z samorządami, dotyczące zakupu taboru. Zdaniem Krzemińskiego nie ma jednak podstaw w gospodarce do utrzymania dynamiki z pierwszych miesięcy roku.
W przypadku niektórych firm jeszcze inne czynniki mogą decydować o spadku dynamiku wzrostu. — Rezygnujemy z niskomarżowych transakcji. Staramy się utrzymać rentowność, a nie wdawać się w bójki na marże — mówi Robert Samsel, członek zarządu i szef Departamentu Sprzedaży i Marketingu w SG Equipment Leasing.
Z danych, które zebrała "Rz" od 23 firm leasingowych, w tym wszystkich największych, wynika, że rynek wzrósł jeszcze mniej, bo o 18 proc., do nieco ponad 11 mld zł. Gdy uwzględni się wyłącznie dane dotyczące leasingu okaże się, że wartość finansowania wzrosła o 16 proc., do 10,4 mld zł. Z kolei pożyczki udzielone przez firmy leasingowe to wartość ponad 680 mln zł, czyli skok o 40 proc. W tym wartość finansowania (leasing plus pożyczki) pojazdów wzrosła o 13 proc., do 5,85 mld zł, a maszyn i urządzeń o 27 proc., do prawie 4 mld zł. Spadek z kolei widać w finansowaniu nieruchomości (o18 proc., do ponad 530 mln zł).