Taką informację Biały Dom przekazał demokratycznym liderom w Kongresie, podał wczoraj po południu „The New York Times". Według dziennika umowa przewidywałaby zmniejszenie wydatków, a także obniżenie stawek podatkowych dla osób indywidualnych i firm przy jednoczesnej likwidacji ulg i luk prawnych.
Tym doniesieniom szybko zaprzeczyli zarówno przewodniczący Izby Reprezentantów republikanin John Boehner, jak i rzecznik Białego Domu Jay Carney. – Nie ma porozumienia, nie jesteśmy blisko porozumienia. Nie mogę ogłosić żadnego postępu – powiedział Carney. Mimo to oświadczył, że Biały Dom jest „absolutnie pewny, że pułap zadłużenia zostanie podniesiony".
Jak zauważyło CBS News, zapytany, czy Biały Dom ogłosiłby fakt, że kongresmeni są bliscy porozumienia, Carney zamilkł. Z nieoficjalnych informacji CBS wynika, że noc wcześniej Obama przekazał demokratom, iż pracuje z Boehnerem nad umową przewidującą 3 bln dol. cięć w wydatkach w ciągu dziesięciu lat i nie zwiększającą podatków. Według „Washington Post" około biliona dolarów w tym okresie może stracić budżet Pentagonu.
Media spekulują, że Boehner nie może teraz przyznać, iż jest już blisko porozumienia z Obamą, bo oficjalnie wciąż popiera przyjętą we wtorek przez Izbę Reprezentantów republikańską ustawę „Tnij, ograniczaj i balansuj". W sobotę ma ona być poddana pod głosowanie w zdominowanym przez demokratów Senacie, ale większość komentatorów nie daje jej większych szans.
Jeszcze niedawno politycy podkreślali, że prezydent i liderzy Kongresu muszą porozumieć się najpóźniej 22 lipca, by zdążyć przeprowadzić odpowiednią ustawę przez proces legislacyjny i dać ją prezydentowi do podpisu przed 2 sierpnia.